środa, 4 grudnia 2013
od Reiki "Koniec"
Spacerowałam po lesie. Nagle poczułam ukłucie. To od ciąży w której
byłam. Usiadłam na łące. Poczułam skurcze. Zaczęłam rodzić. Zjawił się
bóg powietrza. To było nasze dziecię. Ze mnie wyszła biała wadera oraz
dwa nieżywe basiory. Bóg wziął basiory i zniknął. Nagle usłyszałam
szelest. Zza krzaka wyszedł wilk i rozerwał mi skórę. Zniknął a ja
krwawiłam. W pewnym monemcie było mi czarno przed oczami. Umierałam.
Zamknęłam oczy... i koniec. Ktoś podbiegł ale mnie już nie było teraz
będę mieszkać z ojcem Nerin (tak nazwałam szczeniaka).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz