Kiedy dołączyłam do watahy bardzo się ucieszyłam ale z drugiej strony
czułam się lekko przygnębiona. Nikogo nie znałam i bałam się ,że nie
poznam. Poszła bym gdzieś - pomyślałam ale w sumie gdzie mogła bym iść.
Siedziałam koło Drzewa Poznania całkiem sama i rozmyślałam o tym jak by
to było fajnie się z kimś zaprzyjaźnić.
< Dokończy ktoś ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz