czwartek, 3 kwietnia 2014

Od Sashy do Gordon'a John'a

- I by pomyśleć że on był tym wrednym! Nie mogłam przestać się śmiać.
- ,, Coś z wprawy wyszedł na stare lata!" To chyba było jakieś 2000 lat temu! Gordon upadł na plecy, ale ciagle się śmiał. Gdy wreszcie się powstrzymaliśmy, zauważyłam że ppatrzę Gordon'owi prosto w oczy. Zawstydziłam się mocno. Spróbowałam zająć się czymś innym i popatrzyłam na niebo był już ranek. Ranek? Siedzieliśmy przy tej altanie całą noc!?
- Em...co teraz? Zapytałam basiora.

(Gordon?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz