-Cóż...Co do tego jak tu trafiłam, to
włóczyłam się po całym świecie. Byłam w wielu watahach, ale w żadnej nie
zostałam długo. Ta jest lepsza, więc chyba zostanę.-uśmiechnęłam się.
-No, a co z twoją rodziną?-zapytała Amber.
-Moja matka zmarła przy porodzie, a kiedy miałam rok, ja i mój brat odłączyliśmy się od watahy. Potem każde z nas poszło w swoją stronę.
-Acha.
-No, to teraz o szpiegach itp.-zaczęłam mówić o podsłuchiwaniu, umiejętności krycia się i przydatnych mocach.
-Wow! Nigdy nie zostałabym szpiegiem...-Amber była pod lekkim wrażeniem.
-Cóż, masz inne uzdolnienia.-rzekłam.
-Racja, każdy ma swoje umiejętności i swoje "coś" co robi najlepiej.
Pokiwałam głową.
-No, a co z twoją rodziną?-zapytała Amber.
-Moja matka zmarła przy porodzie, a kiedy miałam rok, ja i mój brat odłączyliśmy się od watahy. Potem każde z nas poszło w swoją stronę.
-Acha.
-No, to teraz o szpiegach itp.-zaczęłam mówić o podsłuchiwaniu, umiejętności krycia się i przydatnych mocach.
-Wow! Nigdy nie zostałabym szpiegiem...-Amber była pod lekkim wrażeniem.
-Cóż, masz inne uzdolnienia.-rzekłam.
-Racja, każdy ma swoje umiejętności i swoje "coś" co robi najlepiej.
Pokiwałam głową.
<Amber?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz