Byłem potwornie zdziwiony wyznaniem Black Death. Wstałęm na równe łapy.
- Ja... - Wydukałem z siebie.
Byłęm bardzo zdezoriętowany i nie bardzo wiedziałem co robić, a tym bardziej co powiedzieć. Jadnak podziwiałem jej odwagę... Wziałęm głęboki oddech.
- Nie wiem... troche mało się znamy... - Powiedziałem kierujac wzroku ku ścianie jaskini.
<Black Death?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz