-Ja...Och...Oczywiście...- powiedziałem poczym zemlałam z przejęcia i szczęścia.
* * *
Gdy otworzyłam oczy, ujrzałam Atu, który się nademną pochylał.
-Jej! Trzeba załatwić druchny, i sukienkę, i...- posmutniałam.
-Czy taki cudowny wilk jak ty... Zechce taką omegę jak ja?
-Ale...- nie dokończył Atu.
* * *
Biegłam przez las. Przecież jestem taka beznadziejna. Jak Red może mnie chcieć?!
Zatrzymałam się, żeby zaczerpnąć tchu. Usłyszałam kroki Ksatsukiego.
(Atu?)
* * *
Gdy otworzyłam oczy, ujrzałam Atu, który się nademną pochylał.
-Jej! Trzeba załatwić druchny, i sukienkę, i...- posmutniałam.
-Czy taki cudowny wilk jak ty... Zechce taką omegę jak ja?
-Ale...- nie dokończył Atu.
* * *
Biegłam przez las. Przecież jestem taka beznadziejna. Jak Red może mnie chcieć?!
Zatrzymałam się, żeby zaczerpnąć tchu. Usłyszałam kroki Ksatsukiego.
(Atu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz