niedziela, 30 marca 2014

Od Gordona John'a C.D Cornetty

Popatrzałem, tylko na waderę. Spoliczkowała mnie. Jaką karę, by tu jej nadać. Niestety nie mogłem w tym momencie nad tym myśleć. Nad otwarciem jaskini szybował smok.
-Dan!-krzyknąłem. Wtedy smok przybliżył się do mnie, a po chwili zamienił się w wilka.
-Gordon-uśmiechnął się-Dawno się nie widzieliśmy
-Z 3 lata
-Ale..... co Ty tutaj robisz?-zapytał-I kto to jest?dodał wskazując na fochniętą waderę.
-Jestem Cornetta-mruknęła i zarzuciła łbem.
-Miło mi-powiedział cicho Dan-Dobra. Wyciągnąć Was stąd?
-Miło, by było-znowu odezwał się "fochnięty loczek".
-Dobra to wsiadajcie-Dan zmienił się znowu w smoka i polecieliśmy.

<Cornetta?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz