czwartek, 30 stycznia 2014

Maggie C.D Nick


Nie wiedziałam co powiedzieć... Pierw chciałam mu przyłożyć, ale coś mnie zatrzymało. Uśmiechnęłam się i lekko odpychnęłam Nick`a. Ten zdziwiony odwzajemnił mi uśmiech, a ja skoczyłam na niego i również go pocałowałam.
- Naprawdę? - szeptnął Nick.
- Naprwdę. - puściłam oko.

<Nick? :) >

niedziela, 26 stycznia 2014

Nick C.D Maggie




- Zaprowadziłem ją do różanego lasu. Wszystko kwitło na różowo. Nawet zachód słońca pomalował niebo na róż. Maggie wyglądała jakby tego miejsca nie poznała.
-Nigdy nie widziałam czegoś cudowniejszego... rozmyślała Maggie.
- A ja widziałem. Odparłem.
Wadera spojrzała na mnie. Miałem idealną szansę. Pochyliłem się trochę i pocałowałem ją.
-To ty... Uśmiechnąłem się do niej.

( Maggie? Zawsze możesz mi dać z liścia...)

piątek, 24 stycznia 2014

Ksatuki C.D Cornetty ,,Próba Samobójstwa"

To był nudząąący dzień . Bardzo . Chciałem jakiejś wycieczki , ale nikt nie chciał ze mna iść . Ruszyłem więc sam . Szłem sobie przez góry Wolf Dream , ale po krótkiej wspinaczce poczułem się zmeczony . Zeszłem i przechodziłem pod Górą Superiora . Nagle zobaczyłem zranioną waderę , i po chwili wiedziałem , co się stało ...
- Halo ! Słyszysz mnie ? Hej !
- Co .... ? Kim ty ...
- Ja jestem Ksatuki , ale mów na mnie Atu lub Red . To nie jest odpowiednie miejsce na wycieczki , zresztą widzisz , jak się to dla ciebie skończyło . Masz chyba zwichniętę łapy ... - przyrzałem się im dokładniej .
- Wezwij .... kogos na pomoc ....
- Czekaj , to .... to .... chorujesz na tarczka ?!
- Tak , ja ...
- Czyli to nie była wycieczka ?
- Nie ...
Nie odezwałem się nawet , tylko wciągnąłem ją sobie na plecy i jak najszybciej pobiegłem do Amber. - Amber , czy da się ją jeszcze uratować ? - spytałem ze łzami w oczach i próbowałem też się usprawiedliwić tym , że ,,rłońce sazi" ...

<Amber , proszę , dokończ !>

Maggie C.D Nick'a


Był to portal, do naszego "świata". Pobiegłam za Nicki`em.
- Wskakujemy? - spytałam.
Nick złapał mnie za łapę i wskoczyliśmy do portalu. Po drugiej stronie, znaleźliśmy się w Lesie Wiecznej Zimy. Śnieg lekko padał.
- Wszystko dobrze? - spytał Nick.
- Tak, tak... - odpowiedział strzępując śnieg ze swojej sukni. - a Ci stanorzy, żyją w naszym świecie? Chodzi mi o nasze tereny watahy. - popatrzałam na niego.
- Raczej nie, ale nie jestem pewny... - odpowiedział spuszczając lekko głowę. - Idziemy coś zjeść?
- Jasne! - odpowiedziałam ruszając.
***
Po posiłku poszliśmy na spacer.
- Jesteś na mnie zła, że wprowadziłem nas w kłopoty? - spytał smutno Nick.
- Nie. Ale następnym razem za takie coś - przyłożę Ci! - zaśmiałam się.
Po chwili nie uwagi, Nick zaprowadził mnie do różowego lasu. Pierw nie mogłam rozzpoznać co to za las.

<Nick?>

środa, 22 stycznia 2014

Nick C.D Maggie


- Standorzy to... Chciałem jej powiedzieć ale stary basior mnie wyprzedził.
-To takie zwierzo - ludzie, mają zwierzęce instynkty, ale chciwość ludzka daje się we znaki. Często wykupują niewolników. Stary basior podszedł do konta i wyjął papirus na nim było to:

http://fastfantasy.files.wordpress.com/2013/01/argonian.jpg

W tym czasie Maggie skończyła obladzać.
Wchodzisz? Zapytała starca.
- Eee.. nie. Ja tu zostanę.I tak o mnie zapomnieli. Burknął starzec.
- No dobra. Choć, bo coś zauważą że uciekliśmy. Powiedziałem i rzuciłem się na lodową ścianę. Wbiłem się mocno pazurami i powoli posuwałem w górę. Ja stawiałem na stabilność, Maggie na szybkość. Po wyczerpującej tułaczce zauważyliśmy światło. Ja szybko podbiegłem. Światło było tak jasne że oślepiało, ale dało się czuć zimny powiew na skórze i śnieg na policzkach. Byliśmy na dworze...

(Maggie? Sorry, że tak długo mnie nie było)

od Cornetty "Próba Samobójstwa"


Wędrowałam przez góry wolf dream, aż zawędrowałam do podnóża Góry Superiora. Szlam prosto przez siebie. Już dawno chorowałam na tarczka, ale nie mówiłam nikomu, bo byłam przecież mało znaczącą omegą. Moje napuchniętę łapy sprawiały, że wspinaczka była prawie niemożliwa. Zdeterminowana, chciałam się zabić. Gdy weszłam na szczyt, wyobraziłam sobie, że mam skrzydła. Nie chciałam dłużej być poniżana. Skoczyłam. Obudziłam się na ziemi. Nie mogłam się ruszyć, więc nie widziałam rozległości moich ran. Zawyłam, wołając na pomoc. Za parę godzin czeka mnie śmierć.

(może ktoś pomoże)

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Maggie C.D Nick'a

Pierw nie mogłam nic z siebie wykrztusić. Potem tylko krzyknęłam :
- CO?! - otworzyłam szeroko pysk.
Nick spojrzał na mnie. Z góry było tylko słychać śmiech podłego Bastiona.
- Nie możemy stąd jakąś uciec, wydostać się? Nie ma tu jakiegoś wyjścia? - spytałam zakłopotana.
- Puknij się w czoło panienko! - powiedział starszy basior. - W więzieniu wyjście?
Zeskoczyłam ze stogu siana i usiadłam przy ścianie. Nick usiadł koło mnie, pocieszał mnie.
- Wydostaniemy się stąd, tylko musimy pomyśleć. - powiedział z uśmiechem. - Musimy tylko ...
- No jasne! Mam pomysł! - przerwałam mu.
- Jaki? - spytał wstając zdziwiony.
- Umiesz się wspinać? Po lodzie? - powiedziałam uderzając łapą o ziemię. Na ziemi pojawił się lód.
- Oszalałaś?! - krzyknął cicho Nick.
- Pff... - zasapałam. - A powiesz mi, kto to są ci "standorzy"? Czy jak tam ich się zwie. - uderzając kolejny raz łapą.

<Nick?>

niedziela, 12 stycznia 2014

Rita C.D Onurix

- Chodź do lasu wiecznej zimy i się porzucamy- powiedziałam po namyśle
- OK- zgodził się. Ruszyliśmy w stronę lasu. Droga była długa, ale co tam. Przecież kiedyś byłam podróżniczką. W końcu dotarliśmy do lasu. Gdy Onurix nie patrzył wzięłam śnieg, ulepiłam kulkę i rzuciłam w stronę basiora.
<Onurix?>

Nick C.D Maggie

Wielka szachownica rozpadała sę w drobny mak.Ale ja miałem przed sobą tyko jeden obraz: Przestraszoną Maggie spadającą przepaść. Bez namysłu wskoczyłem za nią, a pot nue widziałem już nic poza ciemnością. Nie mogłem Nieść swoich myśli. Myśli, że ona zginie przeze mnie. Ja ją tu ściągnąłem,a teraz ona spada w czarną pustkę. A to wszystko prze ze mnie...
***
Obudziłem się w słabo oświetlonym pomieszczeniu. Maggie spała na sianie w kącie spokoju. Jeszcze tak bardzo nie ucieszyłem się na czyjś widok.
- Witajcie w naszych skromnych progach.Z ciemności wyłonił się chudy, stary basior.
-Kim jesteś? Zapytałem zaskoczony.
-Więźniem, a co myślałeś. Że król to tylko królestwem żądzi!? Jak jakiś typ mu podskoczy, lub go wkurzy to uuuuu. Nie chciałbym być w jego skurze. A czekaj już jestem. Zaśmiał się starzec.
-Co nas tu spodka? Zapytalem.
- TU nic. Zato tam.. nie wiem. Szubienica, zrzut z klifu, może was odda w ręce standorów? Nikt tego nie wie.
Nagle Maggie się obudziła.Ja opowiedzialem jej o wszystkim i czekałem na reakcję....
(Maggie?)

Maggie C.D Nick'a

"Pięknie! Ja w szachy grać nie umiem, a ten psychopata nas uwięzi!" - pomyślałam.
- No dalej! - krzyknął Bastion.
- Co teraz? - szeptnęłam do Nick`a, po czym pierwsze pionki ruszyły się do przodu, a następne (od Bastiona) tuż po nas. Przypomniało mi się, że ja - dama - jestem najsilniejszym pionkiem.
~~~~~~~~~~
Przegrywaliśmy. Byłam załamana. Nagle Nick posunął się do przodu o 2 pola, aby zaatakować 2-óch żołnierzy. Bastion zaśmiał się szatańsko. Pokazał łapą kierunek na mnie. Jego pionki ruszyły w moją stronę. Nasi bronili mnie, ale przeciwnicy pozbijali wszystkie. Zostałam sama, gdy Nick głośno zawołał :
- A ja?! Atakujcie mnie! - krzyknął. Po tych słowach wrogowie ruszyli w jego stronę. Okrążyli go z każdej strony. Nie mógł nigdzie wykonać ruchu.
- Szach mat! Hahahaha! - zaśmiał się Bastion.
- Nie! - krzyknęłam i posunęłam się do niego. - Oszukiwałeś!
- Ja?! Widać, że nie umiecie grać w szachy, a co dopiero nie znacie zasad! - Posunął się o kratkę dalej.
- Nie znamy? A kto jest najsilniejszym pionkiem w grze? - spytałam szykując się do zbicia.
- Oczywiście, że król! Pff... - zasapał.
Przeskoczyłam na E7, tam stał król lodowych pionków. Bastion upadł na lód.
- Hetman! - krzyknął Bastion. - Atakujcie go!
Wszelkie lodowe pionki ruszyły w moją stronę (po raz kolejny). Skoczek szykował się do zaatakowania mnie, ale ja szybko przesunęłam się o 2 kroki dalej.
Po chwili pozbijałam wszystkie pionki przeciwnika.
- OSZUŚCI!!! - ryknął Bastion rozwścieczony wstając.Cała szachownica zaczęła się zapadać. Zakłopotana nie zauważyłam, że lodowa ziemia zapadła się pode mną. Chwyciłam się lodu, po czym spadłam do ciemnej dziury.

Nick? Pomocy!

piątek, 10 stycznia 2014

Nick C.D Maggie


Po kolacji weszliśmy do wielkiej sali. Była ona jednocześnie salą balową, lodowiskiem i teatrem. Zabawa była przednia. Miałem lekkie podejrzenia co do Bastiona. Był miły i życzliwy gdy z nami gadał, ale gdy się odwracał, był zamyślony i ponury. Czy to nie dziwne. Nagle na zegarze (oczywiście z lodu) wybiła trzecia.
- Rany jak późno! Za chwilę będzie świtać! To może my już puj...
Nie dokończyłem, a drzwi okna i wszelkie otwory zamknęły się z hukiem.
-A po co? Dopiero zabawa się rozkręca. Bastion uśmiechnął się pod nosem.
- Ale my musi.. Odpowiedziała Maggie.
-Ech jeśli musicie.To może zagramy. Jeśli wygracie wy to odejdziecie do domów, a jeśli ja to...zamieszkacie tu na zawszę!
gdy to powiedział,na lodowisku pojawiła się szachownica i pionki wielkości wilka.My biliśmy po stronie białych, a Bastion - pionków z lodu.Zauważyłem też, że Maggie miała na sobie śnieżnobiałą suknię brylantowymi kwiatami, a ja - w białą zbroję.
-Ty jesteś królową, a ty królem, a no tak. Chyba umiecie grać w szachy co? A jeśli nie, to wygrywam walkowerem! No to wasz ruch...

( Magie? Białe - Śmiałe)



czwartek, 9 stycznia 2014

od Cornetty "Moja historia"

Urodziłam się w powiązanej watasze. Moi rodzice byli parą beta. Ja byłam najmniejsza z całego miotu liczącego 4 szczenięta. Gdy nawet niemiałam jeszcze otwartych oczu, już słuchali mnie na brzegi legowiska. Moi 3 bracia potem bawili się kto mnie najbardziej poturbuje, a moi rodzice śmieli się z tego. Oprócz tego wszyscy w watasze mnie wyśmiewali. Pewnego razu świętowaliśmy to, że moi bracia zdobyli wysokie stanowiska, tylko ja byłam zwykłym członkiem. Niechcący wpadłam na alfę; ten surowy, gdy wszyscy inni się ze mnie śmieli, on skazał mnie na łaskę moich rodziców. Oni oczywiście chcieli się mnie pozbyć, więc wygnali mnie z watachy.
Wędrowałam wiele dni przez góry, lasy, łąki, i wczasie mojej tułaczki odkryłam moją bezsensowną moc. Dotarłam aż tu. Zostałam omega, bo już jestem przyzwyczajona do poniżania.
Kiedy tak myślałam siedząc w różanym lasku, nagle zauważyłam siedzącego koło mnie wilka. Przestraszyłam się.

(Kto może dokończyć?)

Maggie C.D Nick'a

"Kraina Lodu? Wieczna zima?" - zadawałam sobie pytania w myślach. Z lekko otwartym pyskiem, szłam po skrzypiącym śniegu. Śnieżno-biały wilk z rogami barana prowadził nas do swojego zamku. Śnieg gęsto padał. Miałam ochotę zostać tutaj na zawsze! Kiedy weszliśmy do zamku, był on przy zdobiony soplami o różnej wielkości, posążkami z lodu, schodami, a wszelkie okna były piękne zaszronione. Przysiedliśmy przy dłuuugim stole z twardego lodu. Naczynia, talerze, kieliszki, widelce, łyżki, noże były zrobione wyłącznie z lodu.
- Jedzcie! - powiedział wilk. - Życzę Wam smacznego!
- Wzajemnie. - odpowiedzieliśmy równocześnie.
Po posiłku wilk zaprowadził nas do wielkiej sali. Była pusta. Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, że mamy się na tym ślizgać jak wcześniej, ale szybko zorientowałam się, że to jest sala do bali. Ale nie tylko...

<Nick? Co o tym myślisz?>

Onurix C.D Rity

- Nie wiem, przejdziemy się? - zapytałem patrząc na waderę
- A co właśnie robimy - spytała ironicznie
Uśmiechnąłem się.
- Idziemy popływać? - zapytała
- Jasne! - odrzekłem uradowany
Poszliśmy raźnym krokiem nad kąpielisko.
- Haha! - znienacka zepchnąłem ją do jeziora
- Rix! - krzyknęła
Podleciałem ku wodzie, a nagle coś mnie pociągnęło od tyłu i również spadłem do wody.
- Brrr! - zatrząsłem się
- Z lekkawa zimna, masz rację - odparła
Bawiliśmy się i skakaliśmy ogólnie wygłupy.
Po dwugodzinnej zabawie w "parku wodnym", wyszedłem na brzeg i się otrzepałem.
Ociekała ze mnie woda
- Kap, kap, kap - słyszałem jak kropelki spadają na twradą glebę, zamieniając się w nicość.
Po otrzepaniu wyglądałem jak zmoczony, wielki pudel.
Gdy Rita się otrzepała, jej sierść się błyszczała, a włosy pachniały świeżą, poranną rosą.
- To co teraz? - zapytałem

<Rito, wybacz, że tak długo nie pisałem.>

wtorek, 7 stycznia 2014

Nick C.D Maggie


Obudziła mnie Maggie.
-Wstawaj! Coś się dzieje.Maggie ciągle mnie kołysała aż wreszcie się obudziłem. Nagle zobaczyłem że czarna mgła opadła. Widac teraz było liczne, ośnieżone pagórki, a na jednym pagórku stał wielki pałac zrobiony wyłącznie z lodu.
-Witajcie przybysze! Odezwał się wilk, który właśnie do nad podszedł. -Może wejdziecie w me skromne progi?! Właśnie zaczynałem kolacje.Zapytał uroczyście wilk. Wyglądał jak zwykły basior,tylko że miał fitro białe jak śnieg i za uszu wystawiły się baranie rogi.
-Powinniście mnie kojarzyć. No świecie, Bastion. TEN bastion. Bóg zimy, mrozu i takie tam...
Przedstawił się wilk. I zaprowadził nas do lodowego
pałacu na szczycie stromego zbocza...
 
 (Twoja kolej, Maggie)



poniedziałek, 6 stycznia 2014

Maggie C.D Nick'a


Obudziłam się w ciemnym "pomieszczeniu". Otworzyłam oczy i podniosłam się. Nie czułam łap, miałam je strasznie zdrętwiałe. Porozglądałam się na wszystkie strony, lecz nic nie było widać. Capnęłam łapą Nick`a, ale ten nawet nie drgnął. Usiadłam przy nim i myślałam - "Gdzie my jesteśmy? Co się z nami stanie?". Gdy nagle wielka przestrzeń rozświetliła się blaskami białego światła. Pojawiły się ogromne złote posągi, a z ziemi wyrosły rzeźby pegazów, gryfów, lwów i wiele, wiele innych zwierząt. Wszystko było ozdobione złotem i srebrem. Drogocennymi kamieniami i brylantami. Nagle wszystko znikło, a ponownie pojawiła się ciemność. Znów coś mi błysnęło w oczy. Upadłam na ziemię czując lekki ból.

Nick?

Od Sakane " Szczyt Świata"

Od śmierci mojej matki minęło sporo czasu. Mimo to nadal czuję jej zapach w nozdrzach. W głowie szumi mi jej miękki głos. Dużo zmieniło się przez ten czas. Miałem wszystko aż w pewnym momencie musiałem sobie uświadomić że nie mam już bliskich i jestem sam na świecie.
Pierwsze dni spędzone w watasze przesiedziałem w swojej jaskini.
Czasami wychodziłem na zewnątrz w nocy na polowanie.
Nie chciałem specjalnie gadać z innymi wilkami, szczerze mówiąc nie miałem nic do powiedzenia. Nie chciałem nawet oglądać innych wilków.
Wszyscy byli mi obcy. Czułem się po prostu innym. Próbowałam się przełamać ale nadaremnie. Nie mogłem jednak przesiedzieć całego życia w jaskini!
Pewnego poranka wyszedłem poza jaskinię aby móc przynajmniej otworzyć do kogoś pysk. Po raz pierwszy od 2 tygodni zobaczyłem słońce, tylko mnie oślepiało.
Promienie świetlne przenikały przez liście w małej alejce dając miły i sympatyczny efekt. Zrobiłem tylko smętną minę i ruszyłem dalej bez żadnych rewelacji.
Dookoła nie było nikogo, byłem sam jak zwykle. Poranek był piękny i dzień zapowiadał się dobrze ale w pewnym momencie zaczęło zupełnie nie oczekiwanie padać. Lało jakby nie było jutra i natychmiast schroniłem się pod drzewem. Obok mnie usiadł inny wilk (pierwszy tego dnia).
-Kim jesteś? - zapytałem od razu
-Jestem Verlain a ty kim jesteś?

(Verlain dokończysz?)

niedziela, 5 stycznia 2014

Nick C.D Maggie


Siedzieliśmy w altanie, czekając aż coś się zacznie dziać. Dokoła było ciemno.Pełnia księżyca doskonale oświetlała kaplicę. Nagle na niebie pojawiły się białe kropki. Za nami coś trzasnęło, zawyło.
- Nie odwracaj się. Szepnąłem jej do ucha.
Białe plamy zaczęły się przybliżać, aż było widać, że to duchy.
- A kogo my tu mamy?! Zapytał największy z duchów.
- My na Bastion. I żadnych zagadek! Odpowiedziałem im.
- No to szczęśliwej podróży. Tylko żeby was tam nic nie rozczepiło! Ale byłby ubaw! Odpowiedziały i zaczęły nad nami wirować. Całę ciało zaczęło mi mrowić. Nie wiedziałem gdzie góra a gdzie dół. Z Maggie działo się podobnie. Światło coraz bardziej narastało. Nie mogłem otworzyć oczu. W końcu było tak jasno, że aż ciemno. Nagle poczułem wielką senność. Tak jakbym przebiegł las w wzdłuż i wszerz. Kontem oka zauważyłem śpiącą Maggie. Przyglądałem się ciemności,aż w końcu sam zasnąłem...

(Twoja kolej. Ja się prześpię :) )

od Cornetty

Szłam sobie przez Różany las, polując na Canoo. Już upatrzyłam sobie małą samotną sztukę, chciałam skoczyć, ale nie mogłam. Ten canoo był taki jak ja. Poniewierany i odrzucony. Gdy właśnie o tym myślałam, nagle usłyszałam chrzest patyków. W różanych zaroślach czaił się czarny wilk. Znaku na jego łopatce nie dało się przegapić. Przestraszyłam się i chciałam uciekać, ale potknełam się o gałąź i runełam na podszycie z płatków róż.


(Baco?)

Rita C.D Onurix

Zaczęłam mówić:
- Ja byłam sierotą, więc swoje całe życie podróżowałam. Potem znalazłam tą watahę i nie wiem czemu dołączyłam. Wszystko robiłam sama i się wychowywałam- skończyłam
- Aha
- To co teraz robimy?

<Onurix?>

Onurix C.D Rita

- Urodziłem się zwykłej watasze, moi rodzice byli parą Beta byli wspaniałymi rodzicami, ale nie mieli aspiracji dla mojej przyszłości, ja chciałem być kimś więcej niż zwykłym samcem Beta. Chciałem zwiedzać różne zakątki świata, węrować, podróżować. Gdy skończyłem 2 lata, powiedziałem ojcu, że bardzo bym chciał włóczyć się po świecie i odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
- Jedna z moich sióstr będzie Betą - oznajmiłem kładąc berło bety przed nosem ojca
Ten poklepał mnie po ramieniu i rzekł:
- Szczerze wierzę, że odnajdziesz swój żywioł, miejsce i miłość na tym zwariowanym, magicznym świecie.
Matka podarowała mi talizam - białego kła, bez którego nigdzie się nie potrafię ruszyć. Wędrowałem po całym magicznym wymiarze, napotkałem wielu przyjaciół i fałszywch i prawdziwych, wrogów; Poznałem moje żywioły i moce, aż spotkałem ciebie - mówiąc to patrzyłem w dal.
- Teraz ty mi coś opowiedz o sobie, Rito - rzekłem po czym usiadłem na głazie ciekawsko się w nią wpatrując

<Rito, dokończysz?>

Anna C.D Blade "Może ślub?"

- OK- powiedziałam
- To chyba wszystko?
- Tak
- To co teraz robimy?
- Chodź coś może upolujemy, tylko obudzimy Samanti OK?- zapytałam

<Blade?>

Rita C.D Onurix


- Jasne- chodź. Po kilku godzinach skończyliśmy zwiedzać. Usiedliśmy na małej polance
- Onurix?
- Tak
- Gdzie jest twoja wataha?- zapytałam nieśmiało. Nie byłam pewna czy mi powie, ale spróbować zawsze można.

<Onurix?>

Maggie C.D Nick


- Jasne! - uśmiechnęłam się.
Usiedliśmy przed posągiem wilka, zaczęliśmy rozmawiać. Dowiedzieliśmy się o sobie wielu ciekawych rzeczy. Przynajmniej nie czułam się przy nim źle ani nie byłam zdenerwowana. W pewniej chwili zorientowaliśmy się, że wybiła północ. Spojrzeliśmy na księżyc - był w pełni. Świecił prosto na kapliczkę, a po chwili...

<Nick? Co się stało?>

sobota, 4 stycznia 2014

Nick C.D Maggie


- Co ty chcesz zrobić? Krzyknęła Maggie.
Chcę ci coś pokazać. Odpowiedziałem.
Zacząłem pokaz. Stanąłem prosto i zawyłem w niebo. Chmury rozstąpiły się i widać było piękne słońce, które rozświetliło dolinę pod nami.
- Choć! Krzyknąłem do wadery i ześlizgnąłem się w dół. Ona poszła za mną.W dolinie stała mała altana zbudowana ze szkła i lodu.
- Co to za miejsce? Zapytała Maggie. Widać było że widok przyprawił ją o dech w piersiach.
- To jest dolina mrozu zaraz przy lesie wiecznej zimy, a to jest kaplica boga zimy. Nigdy się nie roztopi, połamie, czy w jakiś sposób zniszczy. Przez tę budowlę przepływa 2000 -letnia magia. Kaplica świeci nawet na turkusowo. Wprawdzie ja zobaczyłem ją dopiero wczoraj, ale zdążyłem zobaczyć co się dzieje gdy zapada noc. Dodałem ze złowrogim akcentem.
Wprowadziłem ją do kapliczki. W środku spał wielki posążek wilka.
-Jeśli zechcesz, możemy tu poczekać do północy. Zaproponowałem Maggie. -No to?

(Zgadzasz się?)

Maggie C.D Nick'a "Pierwsze Polowanie"

Nigdy się nie ślizgałam po lodzie, więc to było czymś dla mnie nowym. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem i położyłam łapę na lodzie. Od razu opanowałam równowagę.
- I jak? Podoba się? - odwrócił się do mnie Nick.
- Tak! A możesz mi powiedzieć, dokąd mnie prowadzisz? - zapytałam.
Nick nie odpowiedział mi, tylko przyśpieszył tępa. Ja o mało nie zrobiłam orła na lodzie... Wiatr coraz bardziej spowalniał, a śnieg ustawał. Robiło się coraz zimniej. Zza mgły zaczęły wystawać śnieżno-lodowe góry - była to Wyżyna Lodów.
- Co ty chcesz zrobić?! - krzyknęłam.

<Nick?>

Blade C.D Anna "Może ślub?"


-No dobra, a kto zrobi zaproszenia.
-Shelly, tak powiedziała.
-Oki, ale która godzina?
-Hm...
-O już mam pomysł! -Powiedziałem
-Jaki?
-Może o 15:30?

<Anna?>



Anna C.D Blade "Może ślub?"

- Pomogą- powiedziałam
- Oni nam też- powiedział
- Tylko trzeba wybrać dzień, wszystko przygotować, przystroić
- No wiem
- Rita powiedziała, że może ozdobić
- A basiory mogą wszystko przygotować, czyli jedzenie
- A Roxana może zrobić ciasto
- To wszystko już mamy, tylko, że kiedy?
- Może za 2 tygodnie?- zapytałam
<Blade?>

Blade C.D Anna "Może ślub?"


-Też nad tym myślałem. Tylko kiedy i jak to zorganizować?
-Sama nie wiem. -Powiedziała Anna
-Może poprosimy inne wilki o pomoc?
-No dobra. Ja idę po wadery, ty po basiorów dobra?-Spytała Anna
-Dobra -Powiedziałem. 
Mieliśmy się spotkać za godzinę.
-I co? Pomogą nam? -Spytałem

<Anna?>

od Anny "Może ślub?"

Właśnie siedziałam koło Blade. Miałam opartą głowę na jego ramieniach. Patrzyliśmy właśnie za piękny zachód słonca, a Samanti leżała przytulona do nas
- Chyba już ciebie lubi- powiedziałam z uśmiechem
- Racja- odpowiedział. Zamyśliłam się- Ania o czym myślisz?- zapytał Blade
- Myślę czy już nie jest czas na nasz ślub. No wiesz, tyle miesięcy jesteśmy razem, że wiesz... no...- popatrzyłam na Blade, a potem na zachód słońca, na który od początku parzyliśmy. W tym momencie Blade wstał, a ja z nim.

<Blade?>

Nick C.D Maggie "Pierwsze Polowanie"




-Co ty tu tobisz? Zapytałem.
-j.ja...Wyjąkała wadera.
-przynajmniej powiedz jak się nazywasz. zapytam zus śmiechem
-jestem Maggie. A ty?
- ja jestem Nick.podałem jej łapę.
- A co ty tu robisz? Zapytala Maggie już z wiekszym przekonaniem.
- Mieszkam tu! Ale od niedawna.Zamruczałem pod nosem.
- Czemu mnie tu przeniosłeś?
- Bo na dwotrze zamieć. Powiedziałem i pokazałem na wyjście. Na polanie szalał śnieg.
-Jak ty tu sobie radzisz? Zapytała Maggie
spoglądając na mnie z ukosa.
Ja wyskoczyłem z jaskini. A gdy dotknołem podłoża śnieg ustąpił wielkiemu lodowisku.
- Choć! Chyba lubisz śnieg! Krzyknąłem i zaczołem się ślizgać. Ona wyskoczyła na lód i pojechała za mną...
[Maggie? Sorry że zwlekałem. Nie mialem weny;-)

Sakane C.D Roxana

- Ah, to miło z twojej strony ale na początku wolałbym zapoznać się z innymi wilkami. - odparłem po chwili namysłu.
-Aha więc chodźmy! - powiedziała wadera idąc w jakimś kierunku.
Poszedłem za nią w stronę ścieżki.

(Rox?)

Nowa Członkini

Dołączyła Cornetta. Zostałą Omegą.
Witamy!

piątek, 3 stycznia 2014

Wygnanie

Wilki Brelo, Shiba i Lissie zostają wygnane z watahy z powodu zbyt długiego zwlekania z napisaniem opowiadań.
Żegnamy.

~ Alfa Soft

Nowy członek

Dołącza Nick - nowy łowca.
Witamy!

PS. Przeprasam właścicielkę, za długie zwlekanie z dodaniem wilka ;] 

Roxana C.D Sakane

-Cześć, jestem Rox, a ty?
-Ja Sakane. -Powiedział uśmiechając się.
-Witaj na terenach Watahy Śnieżnego Snu! Poznać cię z innymi lub cię odprowadzić?

<Sakane?>

czwartek, 2 stycznia 2014

od Onurix'a "Jak dołaczyłem do watahy"

Chodziłem sobie po lesie, szukając obiadu. Dosyć oddaliłem się od mojego miejsca zamieszkania.
Nagle coś zaszeleściło w krzakach, przyczaiłem się do skoku... skoczyłem na coś... kogoś...
Wgryzłem się w kolorową łapę wadery. Stanąłem jak wryty, puszczając jej łapę.
Uśmiechnąłem się głupio.
- Hej... - powiedziałem teraz nieśmiało
- Cześć - powiedziała śmiejąc się
- Dobrze polujesz, szkoda, że na wadery - zachichotała
Zaśmiałem się.
- Wybacz. Jesteś podróżniczką? - zmieniłem temat
- Nie, należe do watahy Śnieżnego Snu, a ty? - spytała
- Ja się błąkam, a dlaczego jesteś tak ubrana? - zapytałem
- A przeszkadza Ci to? - zapytała zmieszana
- Nie, wyglądasz indywidualnie, inaczej. Nie jesteś taką lalką tylko masz swój styl. Lubię takie wilki - powiedziałem
Zarumieniła się.
Patrzyłem na tę piękną waderę zamurowany, niezdolny by wymówić jakie kolwiek słowo.
Otrząsnąłem się, bo zrozumiałem że jest zawstydzona.
- Wataha Śnieżnego Psu?
- Snu - poprawiła mnie
Przewróciłem oczami.
- Chętnie dołącze! - rzekłem radośnie
- Super, to zaprowadzę Cię do Alfy - odparła równie radośnie
Poszliśmy do wilka o imieniu Soft, który się zgodził bym dołączył do watahy.
Wyszliśmy z jego jaskini i całkowicie uświadomiłem sobie czego zapomniałem się spytać jej.
- Jak masz na imię? - zapytałem głupio
- Jestem Rita, a ty? - zapytała
- Onurix, ale dla przyjaciół Rix. Jak wolisz Rix czy Onurix.
- Pomyśle - rzekła Rita
- To co oprowadzisz mnie po tej watasze? - zapytałem

<Rito, dokończysz?>

Nowy Członek...

...Onurix. Został Wojownikiem.
Witamy!

Seber C.D Black Death

Kiedy wieczorem rozeszłyśmy się do jaskiń na przegnanie uściskałam serdecznie Black Death i weszłam do jaskini. Przez pół nocy nie mogłam zasnąć w kółko śniły mi się wspomnienia z przeszłości. Nagle przez sen zaczęłam krzyczeć.

< Black Death ? (Lub inny wilk?) >

środa, 1 stycznia 2014

Wesołego...

... Nowego Roku 2014!
Dużo szczęścia, zdrowia i powodzenia,
to tradycyjne, najszczersze życzenia.
Wesołych Świąt i Roku szczęśliwego.
Niech obficie da, co ma najlepszego!

~ Alfa Soft