czwartek, 9 stycznia 2014

Onurix C.D Rity

- Nie wiem, przejdziemy się? - zapytałem patrząc na waderę
- A co właśnie robimy - spytała ironicznie
Uśmiechnąłem się.
- Idziemy popływać? - zapytała
- Jasne! - odrzekłem uradowany
Poszliśmy raźnym krokiem nad kąpielisko.
- Haha! - znienacka zepchnąłem ją do jeziora
- Rix! - krzyknęła
Podleciałem ku wodzie, a nagle coś mnie pociągnęło od tyłu i również spadłem do wody.
- Brrr! - zatrząsłem się
- Z lekkawa zimna, masz rację - odparła
Bawiliśmy się i skakaliśmy ogólnie wygłupy.
Po dwugodzinnej zabawie w "parku wodnym", wyszedłem na brzeg i się otrzepałem.
Ociekała ze mnie woda
- Kap, kap, kap - słyszałem jak kropelki spadają na twradą glebę, zamieniając się w nicość.
Po otrzepaniu wyglądałem jak zmoczony, wielki pudel.
Gdy Rita się otrzepała, jej sierść się błyszczała, a włosy pachniały świeżą, poranną rosą.
- To co teraz? - zapytałem

<Rito, wybacz, że tak długo nie pisałem.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz