niedziela, 27 października 2013

Od Berla

Chodziłem po Zamglonej Polance. Nikomu o tym nie powiedziałem, bo i tak mnie nie zrozumieją, a później każą zostać, "bo coś tam"... Kiedy tak spacerowałem rozmyślałem o tym, czy nie przemienić się w "moje drugie ja" i nie zabić jakiegoś ptaka. Niedługo po tym pożuciłem ten pomysł, ponieważ z za krzaków wyszedł jakiś wilk. Zamieniłem się w mgłe. Był to najlepszy sposób na ukrycie się, no bo kto zwracałby uwagę na ciemniejszą odmianę mgły akurat w tym miejscu. "Podleciałem" do przybysza. To była samica.
-Kim jesteś?-zapytałem jeszcze się nie ujawniając.
-Kto to powiedział?!-krzyknęła wadera.
-Ja.-ponownie się przemieniłem (tym razem w wilka) i stanąłem na przeciwko samicy.-Jestem Berlo. Nowy. A ty?
-Verlain. Czemu mnie nastraszyłeś?
-W moim świecie każdy może być wrogiem, ale szczerze mówiąc to nie chciałem tego zrobić.
-Dlaczego jesteś tu sam?
-A co nie można?
-Można, ale...
-No właśnie "ale"... Bo mi się tak podoba i już. 

<Verlain?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz