Zasnęłam. Obudziło mnie coś. Obok mnie leżał jakiś szczeniak
Obudziłam ją. - Hej kim jesteś?- zapytałam Mały wilczek skulił się ze strachu - Nie bój się mnie- powiedziałam miło - Samanti - A co tu robisz? - Moi rodzice zmarli. Wszędzie był ogień. Uciekałam co sił w nogach i znalazłam się tu. - Aha, to może dołącz do watahy? - Ale jakiej? - Znam taką jedną. Mam tam przyjaciela i na pewno cię przyjmą. - Ok. Poszliśmy do Soft’a. - Wiesz ja bym chciała z tobą zostać- powiedziała - No nie wiem… O widzę go- powiedziałam wskazując na Soft’a <Soft?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz