sobota, 26 października 2013

Soft C.D Anna

Podeszłem do nieprzytomniej Anny. "Co chwilę coś próbuje mnie zabić, a ona ratuje mi życie" Pomyślałem. Nie było jednak czasu na dłuższe rozmyślanie. Wziąłem przyjaciółkę na grzbiet i zaniosłem do swojego namiotu. Wziąłem szybko antytoksonyne i dźgnąłem Anne strzykawką w klatkę piersiową. Był to najsilniejszy lek jaki miałem.

<Anna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz