Uśmiechnąłem się i kiwnąłem głową. Poszliśmy od razu do Lasu Czterech Drzew. Szybko zauwarzyliśmy kilka Canoo. Anna rzuciła się na jednego szybko go raniąc i odbiegając. Wtedy wkroczyłem ja, rzuciłem się na zwierze, powalając je. Później padło już martwe.
Pierwszy przystąpiłem do uczty, nie zwracając uwagi na to co się działo za moimi plecami...
<Anna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz