wtorek, 31 grudnia 2013

od Sakane


Moje historia jest w prawdzie krótka. Urodziłem się gdzieś daleko stąd. Razem z siostrzyczką Juko i braciszkiem Grondo wychowywaliśmy się w swojej watasze. Moim ojcem był samiec alfa jednak nie żyłem w luksusie ponieważ moja matka nie była samicą alfa. Otóż mój ojciec był niewierny wobec swojej partnerki i zdradzał ją między innymi z moją mamą. Kiedy ta doczekała się szczeniaków samica alfa dowiedziała się ,o wszystkim i wygnała poza tereny naszej watahy. Wychowywaliśmy się między granicą naszej watahy a granicami wrogiej watahy. Codziennie byliśmy narażeni na ataki ze strony wroga. Podczas jednego z takich ataków zginęła moja matka i rodzeństwo. Ja sam uciekłem. Nie wiem też czy zginęli, ponieważ natychmiast się ewakuowałem a rodzeństwo chyba też uciekło ale nie ze mną. Także poprzednie 6 miesięcy przeżyłem samotnie w lesie kiedy w końcu trafiłem tu i w sumie... podoba mi się tu.
Siedziałem sobie pewnego dnia w środku nocy w lesie kiedy usłyszałem kroki.
-Kto tam? - zapytałem.
W krzaków wyszedł jakiś wilk....

( Tajemniczy wilku dokończysz? xD)

od Kay'a "Spotkanie"


Od dołączenia, zakochałem się od razu. Tą wilczycą była Shila. Spotkałem ją nad wodą więc podszedłem i się przywitałem.
-Cześć. Jestem Kay.
-Witaj. Jestem Shila.
-Tak wiem.... Przejdziemy się?

<Shila?>

Black Death C.D Seber


-Pewnie było Ci ciężko przez te pół roku?-powiedziałam
-Nie było aż tak źle ale to błakanie było strasznie żmudne-powiedziała
-Jeśli mogę zapytać...czy miałas kiedys partnera?-zapytałam
-Niestety nie-powiedziała-A ty?
-Ja tak, nazywał się Ilusia:

http://imageshack.us/a/img842/4621/unyn.png

Był mądry,uprzejmy i zabawny.Żyliśmy w spokoju.Mieliśmy wielkie plany.Miał być ślub,szczeniaki a gdy wyruszył na wyprawę już nie wrócił...kilka dni po jego wyruszeniu dowiedziałam się że nie żyje.Moje i jego plany legły w grózach.
-Przykro mi-powiedziała
-Tutaj nie ma czego współczuć-powiedziałam-Trzeba sie przyzwyczaić...
Szłyśmy trochę czasu w ciszy.
Wieczorem rozeszłysmy się do jaskiń.

Ostrzeżenie

 Uwaga!
Po raz kolejny muszę oświadczyć, że wilki Shiba, Kay, Lissie i Brelo nie napisały ani jednego opowiadania od czasu dołączenia do watahy (Brelo od dorośnięcia). Jeśli nie zrobią tego do 03.01 będe musiał wygnać ich z watahy.

~ Alfa Soft

Nowy Członek

Dołączył do nas Sakane - nowy wojownik.
Witamy!

poniedziałek, 30 grudnia 2013

od Maggie "Pierwsze Polowanie"

Pierwszy dzień w nowym stadzie. Prawdzie mówiąc, nie czułam się taka "szczęśliwa", że dołączyłam do watahy. Nieznajome wilki, tereny, zwierzęta. Tak najbardziej bałam się nowych znajomości - czemu? - nie wiem sama...

Truchcikiem przemierzałam las poszukując mojej ofiary na śniadanie. Wskoczyłam do krzaka, po chwili usłyszałam szelest - Było to stado Szarych Jeleni. "No to będzie uczta!" - pomyślałam, po czym skupiłam się. Stado jeleni akurat zatrzymało się tuż przede mną. Wyskoczyłam zza krzaka prosto na wystraszonego jelenia. Rzuciłam się na niego i zaczęłam go drapać i szarpać. Po zabiciu, wyjadłam najsmaczniejsze kąski. Ledwo wstałam! Zaśmiałam się cicho pod nosem i pobiegłam do Lasu Wiecznej Zimy. Moim ulubionym miejscem tam są Śnieżne Równiny, to właśnie tam poszłam odpocząć. Padał śnieg, była zupełna cisza. Nie było śnieżycy - po prostu panował święty spokój. Położyłam się na jakiejś skale, zamknęłam oczy i podparłam się na łapach (...). Obudziłam się poraniona po całym ciele. Leżałam w zupełnie innym miejscu niż przedtem. Nic nie widziałam przez gęsty padający śnieg. Pooglądałam się na wszystkie strony, zaczęłam wyć. Było mi okropnie zimno.
- Co ty tu robisz? - spytał się nieznajomy głos.
- J-Ja.. - cicho mruknęłam w odpowiedzi.

(ktoś dokończy?)

niedziela, 29 grudnia 2013

Nowa Członkini

Dołączyła do nas nowa tropicielka - Maggie.
Witamy!

Seber C.D Black Death

- Pewnie ,że opowiem - Odpowiedziałam - Hmm... Od czego by tu zacząć. Sama nie wiem.. Nie pamiętam zbyt dużo ,byłam mała ,gdy moi rodzice zmarli... Nazywali się Keira i Robin.. Przetrwałam dzięki mojej babci z którą zamieszkałam w jakimś lesie ale nawet nie pamiętam jakim.. Też nie pamiętam skąd jestem.. Ale pamiętam ,że była wojna na terenach watahy do której należałam i w tedy zginęli moi rodzice ratując mnie. Moja babcia zmarła pół roku temu. Następne pół roku zanim dotarłam tutaj błąkałam się w lesie. Więcej niestety nie pamiętam.

< Black Death ? >

piątek, 27 grudnia 2013

Black Death C.D Seber

-Cześć-powiedziałam
-O hej-powiedziała
-Co taka smutna?-zapytałam
-Wiesz jestem tu nowa i...nie znam tu nikogo-odpowiedziała
-Wstawaj, pokażę Ci teren itd.-powiedziałam
-Jejku dziekuje-powiedziała
-Nie ma za co-powiedziałam i zaczęłyśmy iść
-Opowiesz mi coś o sobie?-zapytała
-Ok-powiedziałam
-Więc tak urodziłam się w watasze Śnieżnego Dnia...miałam kochającą matkę...ale niestety zmarła, do tego nikt nie wie jak...mam siostrę Melody oraz drugą siostrę Mari.Mój tata zmarł gdy miał 20 lat.Później postanowiłam wyruszyć bo życie dla mnie tam nie miało sensu...-powiedziałam
-Przykra historia-powiedziała
-A Ty opowiesz mi swoją?-zapytałam

(Seber?)

czwartek, 26 grudnia 2013

od Seber

Kiedy dołączyłam do watahy bardzo się ucieszyłam ale z drugiej strony czułam się lekko przygnębiona. Nikogo nie znałam i bałam się ,że nie poznam. Poszła bym gdzieś - pomyślałam ale w sumie gdzie mogła bym iść. Siedziałam koło Drzewa Poznania całkiem sama i rozmyślałam o tym jak by to było fajnie się z kimś zaprzyjaźnić.

< Dokończy ktoś ? >

Nowa członkini

Dolączyła do nas nowa członkini patroly - Seber.
Witamy!

sobota, 21 grudnia 2013

Odejście

Dziś musimy pożegnać Spearheart. Zmarła ona w swoim opowiadaniu.
http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20100526152118/blackbloodalliance/images/thumb/3/32/Spearheart_Char_sheet_by_KayFedewa.jpg/282px-Spearheart_Char_sheet_by_KayFedewa.jpg
Będziemy o niej pamiętać...

Od Spearheart


Pewnego dnia włóczyłam sie po lesie gdy nagle usłyszałam dziwny odgłos, który pamiętałam z dzieciństwa. nie zdążyłam jednak sobie przypomnieć co to, bo przewrócił mnie jakiś basior.
-Zostaw mnie!-krzyknęłam.Basior pozwolił mi wstać, ale jakimś cudem nie mogłam się ruszyć. Skądś go znałam.
-Witaj, siostrzyczko.-usłyszałam znajomy głos.
-Warbound?Ty tutaj? Jak mnie znalalzłeś?-zapytałam przerażona.
Kiedyś mój brat chciał mnie zabić (nie wiem dlaczego), ale kiedy wyniosłam się z rodzinnej watahy myślałam że dał mi spokój. A teraz wrócił.
-O tak, po załym roku starań wreszcie cię dopadłem. A teraz położe kres twojemu życiu i wrócę do mojej watahy.
Chciałam go zapytać, jak mnie znalazł i dlaczego chce mnie zabić ale nie zdążyłam. Zmusił mnie do otwarcia pyska i wllał mi miksturę. Zrozumiałam od razu. To była Śmierć w Butelce.

Tak zakończyłam swoje życie. Mam nadzieję, ze kiedyś ktoś bliski zrobi Warbound'owi to, co on mnie.

Nowa Członkini

W naszej watasze pojawia się nowa członkini - Shiba. Została Magiem.
Witamy!

niedziela, 15 grudnia 2013

od Black Death "Wyprawa...

Wstałam rano i pomyślałam że może warto by było wybrać się na wyprawę.
Spakowałam sie i ruszyłam.
Na samym poczatku odwiedziłam Śnieżne Góry poza terenami watahy.
Po kilku godzinnej wędrówce dotarłam do terenów pewnej watahy.
Szłam dalej aż ujrzałam jakiegos wilka.
Podeszłam do niego.
-Cześć jak Cię zwą?-zapytałam
-Jestem Blue-odpowiedziała wadera
-Ja jestem Black Death....miło mi poznać-powiedziałam
-Co Cię tu sprowadza?-zapytała
-Przygoda-odpowiedziałam szybko
-Aha-powiedziała-Jeżeli chcesz oprowadzę Cię trochę...
-Z przyjemnością...-powiedziałam

C.D.N

niedziela, 8 grudnia 2013

Nightrun C.D Soft

-Naprawdę? Ja..ja dziękuję, to moje marzenie!
miałam ochotę uściskać Soft'a.
-Ależ proszę. Myślę że sobie poradzisz.-powiedział alfa.
no, to teraz muszę się postarać i nie zawieść Soft'a.
-A poza tym mam coś dla ciebie...
I znowu mu przerwałam.
-Co???

<Soft?(chodzi mi o ten prezencik na mikołajki za aktywność)>

Soft C.D Nightrun

Uśmiechnałem sie do Night.
- Chciałem Ci powiedzieć, - dokończyłem - że zostajesz awansowana. - Powiedziałem wesoło patrzac na wadere.
- Na stratega? - Spytałą z wielką radoscią w głosie
- Jeśli chcerz, to tak...

<Nightrun?>

od Santy


Szłam sobie lasem, cichutko śpiewając piosenkę. Nagle usłyszałam szelest i przestałam.
- Kim jesteś? - warknęłam. Zza krzewu wyszedł wilk.
- Jestem...

<Ktoś>

sobota, 7 grudnia 2013

od Nightrun

No, to idę do Soft'a. Mam nadzieję że nic nie zrobiłam.

***

Właśnie doszłam.
-Dzień dobry Soft.Co sie stało?
-Nic, chciałem ci...
Niedokończył bo mu przerwałam.
-Mogę zostać strategiem?-zapytałam z nadzieją.
To jest właśnie moje marzenie.

<Soft?>

Nightrun C.D Blade

-Jasne!-ucieszyłam się.
-No więc tu mam "sypialnię", a tu robię sobie posiłki. niedaleko jest rzeczka, więc mam świerzą wodę.
-Fajna ta twoja jaskinia, ja nie mam takiej dużej ale mam świetne widoki.
-To może teraz zjemy?-zaproponował Blade.
-Ok, zgłodniałam.
po zjedzeniu powiedziałam do basiora:
-Blade, muszę już iść. Mam zgłosić się do Soft'a.
-Co sie stało?-zapytał.
-Chyba chce mi coś dać.-odpowiedziałam.
-Ok, odprowadzę cię.-zaproponował Blade.
-Nie, dzię nie trzeba.
-Dobrze, to do zobaczenia.
-Pa, Blade.

piątek, 6 grudnia 2013

Wilkołajki

Dzisiaj, 6 grudnia, obchodzimy w naszej watasze Wilkołajki!

Każdy wilk otrzymał 100 srebra. Wilki Blade, Nightrun, Rita i Rabushi były ostatnio najaktywniejsze, więc mogą zgłosić sie do mnie, Feli, po odbiór prezentu specjalnego iż dla każdego jest inny.

Ponadto jutro pojawi się zimowy event.

~ Alfa Soft, życzy wesołych Mikołajek i Wilkołajek

Wygnanie

Jak mówiłem, dziś wygnana zostaje Fantasia z powodu zbyt długiego zwlekania  napisaniem opowiadania.

~ Alfa Soft

Blade C.D Nightrun


-To mój królik. -Pokazałem wilczycy królika.
-Łał. ale wielki!
-Dzięki, a teraz może cię oprowadzę??? -Spytałem.

<Night?Dokończysz?>

czwartek, 5 grudnia 2013

Rita C.D Rabushi

- Ale tu gorąco- powiedziałam
- Masz racje
- Może lepiej chodźmy?
- Ok- poszliśmy w stronę Lasu Czterech Drzew. Przez jakiś czas milczeliśmy, aż Rabu zapytał:
- …

<Rabu? O co pytałeś?>

Nightrun C.D Blade

Fajnie było się chlapać wodą z Blade'em. lubie go. dawno się tak nie śmiałam jak teraz.
-to co teraz?-zapytałam.
Basior spojrzał na mnie.
-Może pójdziemy do mnie? ostatnio złapałem królika.-zaproponował Blade.
-Chętnie.
I poszliśmy.

<Blade?>

Nowy szczeniak

W naszej watasze urodziłą się Santy. Jest uczennicą i córką zmarłej już Reiki.

środa, 4 grudnia 2013

Pożegnanie

Reika odchodzi z powodu śmierci w swoim opowiadaniu.
Żegnamy...


~ Alfa Soft

od Reiki "Koniec"

Spacerowałam po lesie. Nagle poczułam ukłucie. To od ciąży w której byłam. Usiadłam na łące. Poczułam skurcze. Zaczęłam rodzić. Zjawił się bóg powietrza. To było nasze dziecię. Ze mnie wyszła biała wadera oraz dwa nieżywe basiory. Bóg wziął basiory i zniknął. Nagle usłyszałam szelest. Zza krzaka wyszedł wilk i rozerwał mi skórę. Zniknął a ja krwawiłam. W pewnym monemcie było mi czarno przed oczami. Umierałam. Zamknęłam oczy... i koniec. Ktoś podbiegł ale mnie już nie było teraz będę mieszkać z ojcem Nerin (tak nazwałam szczeniaka).

od Miss

-Chciałam wkońcu wyjść na tereny i tak zrobiłam. Długo przeszłam przez Las Czterech Drzew, Las Death Forest i doszłam do Lasu Wiecznej Zimy gdzie zauważyłam basiora.
-Cz...cz..cześć- Jąknęłam nieśmiało.
-Witaj, jestem Soft a ty?
-Jestem Miss. Co to za miejsce?

<Soft?>

Blade C.D Nightrun

-No pewnie. Co chcesz robić?
-Nie wiem, pomyśle. Ty też ok?
-Spoko. -Przez 5 minut myśleliśmy i nagle Night krzyknęła:
-Już wiem! -Przez przypadek potrąciła mnie i wpadłem do wody. Potem zrobiłem to samo. Po pewnym czasie przestaliśmy.

<Night?>

wtorek, 3 grudnia 2013

Ostrzeżenie

Uwaga!
Wadery Fantasia i Miss od dołączenia nie napisały ani jednego opowiadania. Jeśli tego nie zrobia do 6 grudnia, zostaną wyrzucone z watahy.

~ Alfa Soft 

Rabushi C.D Rita

Zauwarzyłem, że Rita, była dosyć zdziwiona widokiem Anny wychodzącej z Death Forest.
- Pewnie sie zastanawiasz, jakim cudem ona jeszcze żyje? - Zpytałem wesoło. - Niektóre wilki mają po prostu talent do przetrwania, a Anna w dodatku ma przychyloność bogów. - wyjaśniłem. - Narazie, znam tylko trzy wilki, które mogą przeżyć w tym lesie. - dodałem.
Ricie widocznie wszystko rozjaśniło się i zdziwienie powoli znikło z jej twarzy. Anna wróciła do swojej jaskini, a ja i Rita poszliśmy nad Wulkan Croby. 

<Rita?>

od Nightrun

Właśnie idę do Blade'a. w sumie to nie wiem czemu, ale jakoś go lubię , Spearheart gdzieś poszła a ja mało kogo tu znam. O, właśnie doszłam.
-Blade?-zapytałm.
Z jaskini wyszedł basior.
-O, hej Nightrun.
-Hej, Blade.
-Coś się stało?-zapytał.
-Trochę się nudzę, może byś gdzieś ze mną poszedł?-zapytałam.

<Blade?>

środa, 27 listopada 2013

Szczeniak dorasta

Dzisiaj dorasta nasz szczeniak, Brelo. Został szpiegiem.

Rita C.D Rabushi

- Ale tu strasznie- powiedziałam
- Masz racje- powiedział. Nagle usłyszałam znajomy głos, ale go nie widziałam. Pochodził z lasu
- Hej Ana- krzyknął Rabu. Z lasu wyszła Anna
- H-hej- jęknęłam się zdziwiona. Przecież tam jest upiornie i ciemno, więc jak ona tam weszła i wyszła żywo?

<Rabu?>



Phoenixa C.D Soft


- Szczerze mówiąc, zapytałam z grzeczności. - uśmiechnęłam się głupio i też zaczęłam się rozglądać. - O co chodzi?

<Soft? (Weny brak... XD)>

wtorek, 26 listopada 2013

Anna C.D Blade

- Nie wiem. No cóż. Ważne, że sprawa wyjaśniona- powiedziałam i się uśmiechnęłam

Rabushi C.D Rita

Zarumieniłem się i uśmiechnąłem. Później wygrzebałem sie zpod Rity bez słowa. Spojrzałem jej w oczy nie tracąc uśmiechu. Zapadła taka niezręczna cisza. Staliśmy naprzeciw siebie nie mówiąc nic.
- Może chodźmy dalej... - Zaproponowałem.
Rita pokiwałą głową i po chwili poszliśmy w kierunku Lasu Death Forest. Oczywiście, nie miałem zamiaru wchodzić do środka, ale tylko go pokazać przyjaciółce.

<Rita?>

poniedziałek, 25 listopada 2013

niedziela, 24 listopada 2013

od Amber


Kiedyś miałam pójść do Baco. Chciałam mu coś powiedzieć. Postanowiłam to zrobić.
-Hej. -Powiedziałam nieśmiało
-Cześć -Odpowiedział Baco.
-Chciałabym ci coś powiedzieć.
-Tak?
-Mało cię znam, ale już mi się z tobą bardzo dobrze rozmawia i się w tobie zakochałam. Zależy mi na tobie.

<Baco?>

Anna C.D Blade

- Wszystko sobie wytłumaczyłyśmy. Brała Cię za kogoś innego- powiedziałam
- Za kogo?
- Za kogoś, kto chciał ją zabić. Dlatego uciekała.

<Blade?>

Nowa Członkni

Dołączyła do nas Miss, która została zielarką.
Witamy!

sobota, 23 listopada 2013

Blade C.D Anna

Kiedy tylko Samanti na mnie spojrzała zaczęła uciekać. Postanowiłem jej poszukać. Nie udało mi się to. Wróciłem do jaskini i zasnąłem. Gdy się obudziłem zobaczyłem śpiącą i przytulającą mnie Samanti. Nagle przyszła Anna i się uśmiechneła.

<Anna?>

od Samanti

Gdy przechadzałam się po łące zobaczyłam jakiegoś samca w moim wieku. Musiał to być Oliver, albo Berlo. Podeszłam do niego.
- Hej- powiedziałam

<Kto to był? Oliver czy Berlo? Niech któryś z was odpisze>

Rita C.D Rabushi

- Ej!- krzyknęłam u rzuciłam w niego śnieżką. Przez jakiś czas rzucaliśmy się śnieżkami gdy się potknęłam i wpadłam na Rabushi.

<Rabu?>

Samanti C.D Hipnosa

- Chodź na dwór- powiedziałam. Poszliśmy do naszych rodziców i im o tym powiedzieliśmy. Zgodzili się. Wyszliśmy na dwór i się bawiłyśmy. Potem zmęczone usiadłyśmy przy drzewie

<Hipnosa?>

Rabushi C.D Rita

- Pewnie! - Uśmiechnąłem się i zwróciłem wzrok ku Ricie.
Kiwnąłem głową na znak, aby wadera poszła za mną. Chwilę szliśmy bez słowa. Prowadziłem. Kilka minut później na ziemi zaczął pojawiać się śnieg i zrobiło się bardzo zimno. Dotarliśmy do Lasu Wiecznej Zimy.
- To właśnie najzimniejsze miejsce na terenach naszej watahy! - Powiedziałem wesoło, w końcu uwielbiałem zimę. Rita rozglądała się dookoła. Skorzystałem z okazji i rzuciłem ją śnieżką śmiejąc się.

<Rita?>

Spearheart C.D Blade

-Co czy mi możesz powiedzieć?
-Nie ważne.
-Powiedz, nikomu nie zdradzę.
-Nie twoja sprawa!-krzyknęłam do Blade'a.
-Spokojnie Speary.-uspakajająco powiedział basior.
Nikt mnie nigdy nie nazywał Speary. Całkiem spodobał mi się ten skrót.
-Zostaw mnie.-powiedziałam-Chcę być sama. Muszę przemyśleć pewne rzeczy.

<Blade?>

od Stelle


Chciałam pospacerować, ale zauważyłam wilka i myślałam że jest w moim wieku. Chyba się nie myliłam. Zdecydowanie podeszłam i powiedziałam:
-Cześć jestem Stelle, a ty?
-Jestem Spearheart.
-Ile masz lat? -Spytałam

<Spearheart?>

czwartek, 21 listopada 2013

Blade C.D Spearheart

-Nadczym tak rozmyślasz?-Spytałem
-Na niczym.-Spearhart dalej myślała.
-Powiedz, widzę po minie.-Odparłem
-No nie wiem. Nie znam cię i nie wiem czy mogę ci to powiedzieć. -Odpowiedziała Spearhart.




<Spearhart?>

od Spearheart


Lubię Nightrun. Ledwie ją poznałam ale nie wiem dla czego ufam jej. Czyję się bezpieczniej miejąc jaskinię blisko niej. to ona mnie znalazła.
W tej watasze jest super, tylko nie ma nikogo w moim wieku, a myślałam że kogoś poznam...
Z rozmyślań wyrwał mnie Blade.

<Blade?>

środa, 20 listopada 2013

od Melodii

Krążyłam wokół mej jaskini .. nikogo nie widziałam.. ale słyszałam cichutki głosik.. rozglądałam się wokół ale nikogo nadal nie widziałam..
nagle usłyszałam..:
-Ej ty , tu na dole !!
spojrzałam i zauważyłam...
 http://files.tinypic.pl/i/00471/tg6zllllup48.png
-Teraz widzisz ? - powtórzył ponownie..
-Tak..- odpowiedziałam..
-kim jesteś ?- dodałam po chwili..
-kim ? - odpowiedział pytaniem..
-niewiem..-dodał
-dziwne..-westchnęłam..
-pomożesz mi ? - zapytał uroczo..
-w czym ? - zgubiłem sie..
-pomogę-odparłam krótko i pewnie.
(...)
Spacerowaliśmy i szukaliśmy czegoś co przykuło by wzrok tego małego stwożątka.. może sobie coś przypomni ? Może zobaczy kogoś z swej rodziny ?
(..)
wkrótce zapadła noc..
-do zobaczenia.- powiedziałam..
- do zobaczenia -powtórzył..
-tylko jest mały kłopot - dodał.
-jaki ?-
-taki , że nie mam domu..
(...)
Zaprosiłam go do mojej jaskini.. był tak mały , że nie zajmował dużo miejsca.. przecież był wielkości .. mojego pazura !!

C.D.N.

od Hipnosy

-Pewnego dnia z moją mamą Roxaną przeszłyśmy się do lasu Death Forest odwiedzić Anne i Samanti. Plan był taki że ja miałam się bawić z Samanti, a moja mama miała porozmawiać z Anną. Tak więc zrobiłyśmy. Przywitałam się z Anną i od razu poszłam do Samanti.
-Hej -Powiedziałam do Samanti.
-Cześć.
-Co porobimy? -Spytałam

<Samanti?>

Rita C.D Rabushi

- Hmm... Ok- po jakimś czasie znaleźliśmy się u alfy
- Witaj. Chcesz do nas dołączyć?- zapytał
- Ok- powiedziałam
- To świetnie. Ja jestem Soft
- A ja Rita
- Rabushi oprowadzisz nowego członka?- zapytał Soft

<Rabushi?>

wtorek, 19 listopada 2013

Rabushi C.D Rita

Uśmiechnąłem się i przez chwilę myślałem.
- Należę do pewnej watahy. - powiedziałem. - zaprowadzić Cię do alfy? - Spytałem podchodząc do wadery.

<Rita?>

Nowa Członkni

Do naszej watahy dołączyła nowa nauczycielka - Melodi.
Witamy!

Reika C.D Soft


Głowa mnie bardzo bolała. Jednak ja nie mówię takich rzeczy. Kiedyś mnie wyśmiano gdy powiedziałam że źle się czuję. Wiem, że on był inny, ale....
- Nie, nic mi nie jest. Ja już pójdę. - powiedziałam. Nagle coś przyszło mi do głowy.
- Choć ze mną. - stwierdziłam. Wyciągnęłam go w góry na bardzo wysoki szczyt. Było z niego widać całą watahę.
- Ładnie tu prawda? - spytałam
- Tak ładnie. - powiedział rozglądając się.
- Wiesz... mimo, że nie znam Cię zbyt dobrze to miło mi się z tobą rozmawia i.... - jąkałam się
- I???? - pytał.
- I zakochałam się w tobie. - wyznałam

<Soft?>

poniedziałek, 18 listopada 2013

Soft C.D Reika

Uśmiechnąłem się łagodnie, wstałem i wskazałem łapą kierunek zachodni.
- Idź w tę stronę, aż napotkarz zwalony klon, a obok krzak malin. Wtedy skręć w lewo i trafisz do swojej jaskini. - Powiedzaiłem usmiechając sie.
Po chwili znów zwróciłem wzrok ku wodzie, zauwarzyłem jednak, że Reika nie idzie jeszcze w stronę jaskiń.
- Wszystko w porzadku? - Spytałem.

<Reika?>

Nowa Członkini

Dołącza do nas Spearheart. Została członkinią patrolu.
Witamy!

Nightrun C.D Amber

-Oh, Amber, nie wiedziałam...Tak mi przykro...
-Nic się nie stało....Nie wieddziałaś.-Amber jeszcze chwilę płakała.
Kiedy się uspokoiła powiedziałam:
-Może odprowadzę cię do twojej jaskini?
-Dobrze.
I poszłyśmy. Szłyśmy spokojnie, bez pośpiechu. Kiedy przechodziłyśmy obok wodopoju zobaczyłam jakąś małą waderę. Pokozałam go po cichu Amber i dałam jej znak aby poczekała. Ostrożnie podeszłam do wilka
i nagle warknęłam. Waderka skulił się i odwróciła przestraszona.
-Spokojnie.-powiedziałam.
Amber podeszła do mnie.
-Co tu robisz?-zapytała.
-Ja...jjjaa...ja ssię zggubbiłamm-wyjąkała wadera.
-Co?-zapytałam-Powiedz jeszcze raz.
-Ja się zggubiłam...Iii..szukałam wody...
-Już dobrze, jak się nazywasz?-zdała jej pytanie Amber.
-Sperheart.-odpowiedziała.
-Może zaprowadzimy cię do alfy?-zapytałam.
-Dobrze.
***
-Więc nazywasz się Spearheart?-zapytał Soft.
-Tak, chciałabym dołączyć do tej watahy.
-W jakim jesteś wieku?-zapytał alfa.
-Mam 1 rok i 6 miesięcy.
-Czyli jesteś już dorosła, możesz zamieszkać sama.-powiedział Soft.
-Tak. Alfo?-zapytała Spearheart.
-Tak?
-Mogę mieć jaskinię niedaleko Nightrun?
-Oczywiście.

niedziela, 17 listopada 2013

od Reiki

Gdy dołączyłam do watahy postanowiłam się rozejrzeć. Weszłam do lasu. Po jakimś czasie jednak zabłądziłam. Minęło kilka godzin. Nagle zobaczyłam kogoś nad wodą. To był Alpha watahy.
- Przepraszam, jak stąd wyjść? - zapytałam cicho i usiadłam koło wilka.
- Stąd? Z lasu tak?- zapytał łagodnie.
- Tak. - powiedziałam jeszcze bardziej cicho, nie będąc pewna czy usłyszał.

<Soft?>

Amber C.D Nightrun


Nagle zaczęłam płakać.
-Coś się stało? -Spytała wilczyca.
-Nie, nic. -Odpowiedziałam.
-Proszę powiedz. -Powiedziała Nightrun.
-No dobrze. Chodzi o moją rodzinę. Ja nawet jak się rodziłam to ojca nie miałam, mama zginęła jeden dzień po moim porodzie i została mi tylko siostra która była ode mnie rok starsza. Opiekowała się mną, ale nie długo. Gdy miałam sześć miesięcy inna wataha chciała mnie ukraść, bo miałam nie samowite moce, które dała mi siostra. Bardzo jej na mnie zależało i chciała walki. Wataha się zgodziła, lecz moja siostra umarła.
Próbowałam powstrzymać łzy i zaczęłam mówić dalej.
-Zaczęłam uciekać i udało mi się. Wędrowałam trzy lata i dotarłam tutaj. 
 
<Nightrun?>

Nowa Członkini

Dołączyła do nas Reika. Została medyczką.
Witamy!

Nightrun C.D Amber


-Cóż...Co do tego jak tu trafiłam, to włóczyłam się po całym świecie. Byłam w wielu watahach, ale w żadnej nie zostałam długo. Ta jest lepsza, więc chyba zostanę.-uśmiechnęłam się.
-No, a co z twoją rodziną?-zapytała Amber.
-Moja matka zmarła przy porodzie, a kiedy miałam rok, ja i mój brat odłączyliśmy się od watahy. Potem każde z nas poszło w swoją stronę.
-Acha.
-No, to teraz o szpiegach itp.-zaczęłam mówić o podsłuchiwaniu, umiejętności krycia się i przydatnych mocach.
-Wow! Nigdy nie zostałabym szpiegiem...-Amber była pod lekkim wrażeniem.
-Cóż, masz inne uzdolnienia.-rzekłam.
-Racja, każdy ma swoje umiejętności i swoje "coś" co robi najlepiej.
Pokiwałam głową.

<Amber?>

Amber C.D Nightrun


-Z miłą chęcią.- Odpowiedziałam z uśmiechem. -Na razie jestem zajęta, ale za kilka minut wpadnę.
-Dobrze
Kilka minut później dochodziłam do jaskini wilczycy.
-Cześć- Powiedziałam
-Hej- Odpowiedziała wilczyca
Zaczełam jej opowiadać o tym jak jest się medyczką. Gdy skończyłam poprosiłam wilczyce, żeby opowiedziała o tym jak jest się szpiegiem i jak tu trafiła.

(Nightrun?)

Rita C.D Rabushi

- Jestem wszędzie i nigdzie- wskoczyłam na drzewo, uśmiechnęłam się i po chwili zaśmiałam. Potem zeszłam na dół- A tak na serio to poszukuje watahy, albo przynajmniej schronienia.

<Rabushi?>

od Nightrun


Właśnie szłam do mojej jaskini, (swoją drogą, jest bardzo duża i ma trochę kryształów) gdy nagle zapatrzona w jednego z ptaków wpadłam na jakąś waderę.
-Oh, przepraszam.-powiedziałam i lekko się skuliłam.
-Nic nie szkodzi. Ty jesteś tu nowa, prawda?-zapytała mnie wadera.
-Tak, nazywam się Nightrun.
-Amber.-przedstawiła się Amber-Jakie masz stanowisko?
-Jestem szpiegiem.
-Ja medyczką.-odpowiedziała.
-Super, może mi trochę opowiesz o swojej pracy? Możesz przyjść do mnie do jaskini. Jest w pobliżu Wolf Dream.

<Amber?>

Rabushi C.D Rita "Jak tu dołączyłam"

- Hej, zaczekaj na mnie! - Krzyknąłem podnosząc się z ziemii i skacząc za Ritą do wody.
Zacząłem ją ochlapywać wodą i nurkować. Wadera zaczęła robić to samo. Po jakiejś godzinie wspólnej zabawy wyszliśmy z wody. Byliśmy przemoczeni i zmęczeni.
- Chyba nie należyszdo tej watahy... - Powiedziałem otrzepując sie. - Skąd jesteś?

<Rita?>

Nowa Członkini

Dołączyła do nas Fantasia, która jest nauczycielką.
Witamy!

sobota, 16 listopada 2013

Rita C.D Rabushi "Jak tu dołączyłam"

Ktoś na mnie wskoczył śmiejąc się. Wyczułam, że to zabawa, więc też się śmiałam. Sturlaliśmy się do wody. Wypłynęliśmy na brzeg śmiejąc się.
- To co? Jeszcze raz?- zapytałam. Basior popatrzył się na mnie
- Kim jesteś?- zapytał
- Rita, a ty?
- Rabushi- wstałam i wskoczyłam do wody

<Rabushi?>

Nowe Członkinie

Dąłączają do nas dwie wadery. Rita, goniący i Samanti, szczeniak.
Witamy!

Adopcja

Amber adoptowała Lily z domu szczeniaka, dając jej rodzinę!

od Nightrun

Właśnie cicho skradałam się do pięknego jelenia gdy...
-Kim jesteś?-usłyszałam za sobą głos.
Jeleń uciekł a ja się odwróciłam. Za mną stał czarny basior.
-Właśnie polowałam.-powiedziałam przez zęby.
-Na terenie mojej watahy.-odparł tamten.
-Acha. To ja już sobie stąd idę.-powiedziałam.
-Nie, nie idź. Może do mas dołączysz?-zaytał basior-Nazywam się Soft a to tereny watahy Śnieżnego Snu.
-Mogę, i tak ciągle podróżuję...Więc może...
-Ja jestem alfą, mogę cie przyjąć.
-Dobrze, chcę dołączyć.-powiedziałam.
-A jak się nazywasz?-zapytał.
-Nightrun.
-Witaj u nas.

Amber C.D Baco

-Jakbyś mógł to tak. Może jutro byś mnie jeszcze oprowadził po terenach? -Spytałam wilka. Po kilku sekundach wilk mi odpowiedział.
-

<Baco?>

Anna C.D Blade

- To tak. To może chodźmy do niej jest nad jeziorem- powiedziałam i poszliśmy. Zobaczyłam Samanti nad wodą. Przyglądała się w niej

<Blade?>

Baco C.D Amber

-Jak chcerz być medyczką to możesz nią być.- Stwierdziłem zdziwiony pytaniem wadery.
 W końcu dotarliśmy do Soft'a, który powiedział, że nie ma wiele czasu na wprowadzenie nowej członkini więc mi kazał to zrobić.
Westchnąłem i spojrzałem w niebo. Było już ciemno i większośc wilków poszła już spać.
-Odprowadzić Cię do jaskini?- Spytałem.

<Amber?>

Rabushi C.D Shila

Zaczęliśmy mijać różne lasy i góry, nawet wulkan! Było mnóstwo ciekawych miejsc, gdzie mógłbym sobie pochasać. Kiedy jednak dotarliśmy do pięknego miejsca, z drzewami koloru różowego od razu nabrałem ochoty na zabawę.
Pacnąłem Shilę łąpą i uciekłęm za drzewo.
- Gonisz! - Zawołałem wesoło.

<Shila?>

Blade C.D Anna


-Aha, zapomniałem. Tylko że mi się wydaje że ona mnie nie polubi. Przecież mi uciekała...

<Anna?>

Anna C.D Blade

- Ale ja już mam szczeniaka- powiedziałam z uśmiechem. Blade popatrzył na mnie zdziwiony.
- Jak to?- zapytał
- Mam przecież Samanti

<Blade?>

Blade C.D Anna


-No dobra. A chciałabyś mieć szczeniaki?

<Anna?>

od Rabushi

- Hej! Soft! - Powiedziałem wskakując do jego jaskini.
Alfa obejrzał się na mnie.
- W jakiej sprawie przychodzisz? - Spytał z powrotem robiąc to, co robił z jakimiś miksturami...
- Nudzi mi się. - Powiedziałem kładąc się obok niego.
Soft przewrócił oczami i powiedział, żebym poszedł do kogoś innego. Posłuchałem jego rady i wyszłem z jaskini Soft'a. Pobiegłem przed siebie do Lasu Czterech Drzew. Gdy byłęm na miescu trochę zwolniłem. Zobaczyłem w krzakach jakiegoś wilka. On najwyraźniej mnie nie widział. Rzuciłęm sie w krzaki do niego i skoczyłem na jego grzbiet śmiejąc sie.

<Kto dokończy?>

Anna C.D Blade

- Hmm... Ok, ale! I tak będę tam więcej czasu spędzała ok?- powiedziałam

<Blade?>

Nowa Członkini

Dołączyła do nas Nightrun! Została Szpiegiem.
Witamy!

piątek, 15 listopada 2013

Blade C.D Anna


-Tak. -Odpowiedziałem
-A dołączysz do watahy? Przecież umowy już nie ma... -Spytałem po czym wilczyca mi odpwiedziała.
-...

<Anna>

Anna C.D Blade

- Tak- powiedziałam
- Dlaczego?
- Bo ja cię kocham! Uświadomiłam to sobie gdy leżałeś i bogowie po tym co zrobiłam zerwali umowę i mogę z tobą być, więc czy chcesz nadal za mną być?- zapytałam

<Blade?>

Blade C.D Anna


-Dziękuję. -Powiedziałem po tym co zrobiła Anna. -Gratuluję wygranej walki. -Dodałem po kilku minutach. Poszedłem odprowadzić Anne. Kiedy już byliśmy przy jej jaskini spytałem się jej.
-Zrobiłaś to dla mnie? 
 
<Anna?>

Anna C.D Blade

Blade walczył bardzo silnie, ale nie miał szans. Był już na skraju wyczerpania. Po kilku godzinach padł na ziemię. Wyrwałam się z rąk bogów i pobiegłam do niego.
- Zostaw go!- krzyczałam
- Anna!- krzyknął bóg
- Ja go kocham! I jeśli ktoś ma z tobą walczyć to to będę ja.
- To twój wybór!- skoczył na mnie. Zaczęła się walka. Przez kilka godzin walczyliśmy. Ja się nie poddawałam. Zobaczyłam Blade, który ciągle leży na ziemi. Po kilku sekundach itworzył oczy i wstał.
- ,,To dla ciebie”- pomyślałam i wskoczyłam na boga i wbiłam mu pazury w jego czuły punkt. Bóg padł na ziemie

<Blade?>

Blade C.D Anna

-Od razu się zgodziłem, bo bardzo mi zależało.
Walczyliśmy i opadałem z sił, ale walczyłem dalej.
Nigdy mi tak na niczym nie zależało.
Musiałem walczyć i być silny.

<Anna?>



Shila C.D Rabushi


- Z miłą chęcią - powiedziałam z uśmiechem i ruszyłam przed siebie.

< Rabushi sorry że tak mało... >

czwartek, 14 listopada 2013

Anna C.D Blade

Pomyślałam przez chwilę.
- No to chodź- powiedziałam. Pobiegliśmy do ciemnego i strasznego lasu z wieloma potworami i tajemnicami czyli moje domy XD. Stanęłam na środku ciemnej polany, a Blade trochę dalej. Skupiłam się. Nagle wokół mnie pojawili się wszyscy bogowie. Patrzyli na mnie, bo wiedzieli o co chodzi
- Nie możesz- powiedziała Acume
- Co muszę zrobić żebym mogła?- zapytałam się
- Hm... Twój Blade musi dowieść, że na ciebie zasługuje
- Jak?
- Walcząc z twoim przyszłym mężem- obok mnie pojawił się najsilniejszy bóg Geest

<Blade?>

Rabushi C.D Shila

- Ty tez należysz do Watahy Śnieżnego Snu? - Spytałem przyglądając się waderze.
 Shila przytaknęła.
- Więc znasze pewnie te tereny. - Stwierdziłem. - Może mnie po nich oprowadzisz?

<Shila?>

Blade C.D Anna

-Proszę cię, wezwij bogów i ich poproś. Bardzo mi zależy. Może bogowie się zgodzą. Nic nie wiemy, ale cię o to proszę.

<Anna?>

środa, 13 listopada 2013

Anna C.D Blade

- Czy ty niczego nie rozumiesz?!- zapytałam. Blade nic nie odpowiedział- Zgodziłabym się, ale nie mogę, bo jeśli będę miała partnera to złamię przysięgę, a wraz z tym moje życie. Trzeba by przekonać bogów, ale to niemożliwe

<Blade?>



Anna C.D Soft

- Wiem- powiedziałam- Tyle, że nie zgodzę się
- Czemu?
- Bo nie mogę
- Dlaczego
- Nie ważne. Zmieńmy temat. Idziemy się przejść?

<Soft?>

Soft C.D Anna

Nie byłem co prawda ekspertem od spraw sercowych, ale wiedziałęm co nieco o tych całych amorach...
- Po prostu powiedz mu co czujesz.- Powiedziałęm siadając na ziemi. - Pradziwą miłość czuje sie od poczatku. - dokończyłem.
Zapadła chwila ciczy.

<Anna?>

wtorek, 12 listopada 2013

Blade C.D Anna




-No wiem, ale to nie znaczy że nie możesz mieć partnera. Błagam cię zgódź się! 
 
<Anna?>

Anna C.D Blade

- No bo to nie jest tak, że ja nie chcę tylko nie mogę. Chodzi o to, że nie jestem tylko wilkiem. Mogę się przemieniać w co zechcę, ponieważ dalą mi to matka. Gdy się rodziłam mój ojciec wezwał wszystkich bogów i każdy mi coś podarował. Moja matka mi podarowała zmianę w co zechcę. Urodziłam się i wychowałam w lesie Death Forest. Każdy czegoś mnie nauczał. Lecz okazało się, że mój ojciec wezwał ich z umową. Chodziło oto, że nigdy nie dołączę do żadnej watahy tylko będę mieszkać w mym lesie i w wieku 15 lat jestem przeznaczona na królową bogów, bo mam się zaręczyć z najsilniejszym władzą . A nie mogę z tobą być, bo nie jestem w watasze, a po drugie… Sam słyszałeś. A jeśli dołączę do watahy i będę z tobą to zerwę umowę tak jak i moje życie. I nie przemienię się w ducha, lecz po prostu mnie nie będzie. Bardzo chcę z tobą być, ale już znasz całą historię- powiedziałam, a za mną stali wszyscy bogowie.- rozumiesz?- spytałam

<Blade?>



Shila do Rabushi




Nudziłam się więc postanowiłam się przejść. Poszłam na łąkę. Zauważyłam basiora. Postanowiłam się przywitać.
- Cześć jestem Shila - powiedziałam
- A ja Rabushi - powiedział

< Rabushi ? >

poniedziałek, 11 listopada 2013

Blade C.D Anna

-Obiecuję. -Powiedziałem.

<Anna?>

Anna C.D Blade


- Chciałabym ale... ale nie mogę- powiedziałam smutno i spuściłam łeb
- Czemu?- zapytał smutny Blade
- Muszę ci opowiedzieć całą historię, bo tego nie da się opowiedzieć w dwóch, trzech zdaniach. Obiecujesz, że nikomu nie powiesz? To dla mnie bardzo ważne

<Blade? Przykro mi, ale nie mogę>



Blade do Anny "Oświadczyny"

Poszedłem do Anny i zapytałem się jej.
-Chcesz być moją partnerką? 
 
<Anna?>



Anna C.D Soft

- Sama nie wiem- zaczęłam myśleć
- Zamyśliłaś się?- spytał
- Trochę
- A o czym?
- No bo chyba Blade będzie chciał ze mną być. I co ja mu powiem?

<Soft?>

Anna C.D Blade

Zarumieniłam się.
- Nie wiem co powiedzieć- powiedziałam

<Blade?>

Soft C.D Anna

Uśmiechnałęm się.
- Jeśli bardzo Ci na tym zależy. - Powiedziałem.
Zostawiłęm kosć po zajacu którego niedawno upolowałem.
- To gdzie masz zamiar iść? - Spytałęm przeciągajac sie.

<Anna?>

Blade C.D Anna

-Co porobimy? -Spytałem
-Nie wiem. Może poskaczemy po drzewach?
-Okej.
-Przez 30 minut skakaliśmy. Potem miałem wracać, ale chciałem coś powiedzieć Annie.
-Mam jedną sprawę.
-Tak?
-Podobasz mi się. I to bardzo. -Powiedziałem.

<Anna?>

Soft C.D Black Death "Jakieś uczucie...ale jakie?"

Byłem potwornie zdziwiony wyznaniem Black Death. Wstałęm na równe łapy.
- Ja... - Wydukałem z siebie.
Byłęm bardzo zdezoriętowany i nie bardzo wiedziałem co robić, a tym bardziej co powiedzieć. Jadnak podziwiałem jej odwagę... Wziałęm głęboki oddech.
- Nie wiem... troche mało się znamy... - Powiedziałem kierujac wzroku ku ścianie jaskini.

<Black Death?>

Nowy Członek

Dziś dołącza do nas Rabushi. Jest wartownikiem i przyjacielem naszego alfy - Soft'a.
Witamy!

Amber C.D Baco

-Wolałabym o niej nie mówić. Mogę tylko powiedzieć że rok temu mnie wygnali. Sama nie wiem dlaczego -Powstrzymałam łzy.
-Musiałam rok wędrować i wpadłam na ciebie. Najpierw pomyślałam że jesteś alfą. Myliłam się, a wyglądasz jakbyś nim był. Jeszcze jedno. Spytasz waszego alfy jakie mam stanowisko? Ja bym chciała być medyczką, więc jak możesz to go o to poproś doBra?

<Baco?>

Baco C.D Amber

-To tereny Watahy Śnieżnego Snu-Powiedziałem trzymajac dystans do nowopoznanej wadery.
Ta opuściłą głowę na chwilę.
-Z jakiej watahy pochodzisz?-Spytałęm

<Amber?>

Baco C.D Roxana

Westchnałęm.
-To było dosyć dawno i szczerze mówiąc nie bardzo pamiętam.- Odpowiedziałęm po chwili wachania.
Dalszą czesc drogi szliśmy w ciszy. W końcu dotarliśmy do Soft'a. Przedstawiłęm mu Roxane, a on wskazał jaskinie, gdzie miałą zamieszkać. Doszliśmy tam po dosyć krótkim czasie.
-Jakbyś czegoch chciała wystarczy powiedzieć.-Mruknałęm idąć w wieruknu swojej jaskini.

<Roxana?>

Baco C.D Moon

Dokładnie obejrzałem wzrokiem Moon. Nie wygladała zbyt dobrze.
-Co dokładnie ci jest?- Spytałem oglądając moje leki.

<Moon?>

Anna C.D Blade

- Wiesz dajmy sobie spokój ok?- zapytałam
- Ok
- Chodź popływajmy- poszliśmy do najbliższego jeziorka i wskoczyliśmy do wody. Po jakimś czasie usiedliśmy przy drzewie i oglądaliśmy zachód słońca. Mnie to za bardzo nie interesowało. Chciałam tylko wskoczyć na drzewo i poszaleć.

<Blade?>



Amber do Baco

-Pewnego razu poszłam bardzo daleko, ponieważ miałam dosyć moich rodziców. Teraz uznaję że ich nie mam. Nagle zapatrzona w piękne niebo wpadłam na pewnego basiora
-Uważaj jak leziesz! -Krzyknęłam i nagle jak spojrzałam mu w oczy poczułam jakbym się w nim zakochała.
-Przepraszam. -Powiedziałam. -Jestem Amber, a ty?
-Ja jestem Baco.
-Ładne imię. -Powiedziałam patrząc wilkowi w oczy.
-Dzięki powiedział wilk.
-Co to za miejsce? -Zapytałam się wilka.

(Baco?)

niedziela, 10 listopada 2013

Nowa Członkini

Dołącza do nas Amber. Jest Medyczką.
Witamy!

Od Black Death "Jakieś uczucie...ale jakie?"

Wiem że niezbyt znam Softa...
A już się w nim zakochałam...
Nie zalezy mi na pozycji...
Dla mugł by równie dobrze być zwykłym wilkiem w watasze...
Postanowiłam go odwiedzić...
-Cześć-powiedziałam
-O witaj-powiedział uśmiechając się
-Wiesz coś Ci muszę powiedzieć...-zaczęłam-...Nie moge zwlekać...
-Słucham-powiedział
-POdobasz mi się...i pewnie teraz pomyslisz że jestem głupia i wogule...od początku mi się podobałeś...nie mogę tego dłużej ukrywać-powiedziałam

(Soft?)

piątek, 8 listopada 2013

Anna C.D Blade

- Jakim drugim? Ja mam tylko Samanti. Ja się tylko ciebie zapytałam jak sobie nie poradziłeś z Samanti kiedy jesteś opiekunem szczeniąt? O co chodzi?- zapytałam

<Blade?>

Blade C.D Anna


-Ten szczeniak. Nie Samanti tylko ten drugi którym mam się zajmować. 
 
<Anna?>

Anna C.D Blade

- No to o kogo?- zapytałam ze dziwieniem- ,,Kiedy skończy się ta wymiana zdań?"- pomyślałam
<Blade?>

Blade C.D Anna

-Nie chodziło mi o szczeniaka.




<Anna?>

Anna C.D Blade

- Kto? Szczeniak? Samanti... O co chodzi?- zapytałam zdziwiona
<Blade?>
<Blade?>

Blade C.D Anna





-No dobrze. -Powiedziałem
-A kiedy możesz? -Zapytała się Anna
-Mogę jutro.
-Oki.
-Mam jedno pytanko. -Powiedziałem patrząc jej prosto w oczy.
-Jak ma na imię?

<Anna?>

Anna C.D Blade

Zostawiłam Samanti z Roxan'ą. Poszłam do jaskini Blade'a
- Hej- powiedziałam
- Hej- powiedział
- To może chodźmy nad jezioro?
- Ok- poszliśmy nad jezioro. Popływaliśmy sobie. Nagle zobaczyłam Acume. Bogini piękna
- Zaraz przyjdę- powiedziałam i poszłam do Acume
- WItaj- powiedziała
- Coś chciałaś ode mnie?
- Nie tylko tako przyszłam pogadać, ale widzę jesteś zajęta
- Tak
- Jak tam kolega?- zapytała
- No dobrze a co?
- Nic, ale pamiętaj, żeby uważać
- Wiem muszę iść
- Żegnaj- Acume zniknęła, a ja poszłam do Blade
- Co robiłaś?- zapytał
- A nic. Mam pytanie
- Jakie?
- Jeśli nie dałeś rady sobie z Samanti, to jak sobie poradzisz z innymi szczeniakami?
- Jak to?
- Przecież jesteś opiekunem- spojrzałam na niego pytającym wzrokiem

<Blade?>

Blade C.D Anna


-A przemyślisz to?
-No dobra, ale szanse są małe.
-Oki. -Prawie ją pocałowałem.
-To do jutra. Tylko gdzie?
-Może u mnie w jaskini o 9:00???
-Oki
-Następnego dnia.
-...
<Anna?>



Anna C.D Blade

- Taaaa... Jasneee...- powiedziałam
- No tak- powiedział
- Ja nie wiem co to znaczy kochać, a tak wogle to nawet nie jestem w watasze
- To dołącz
- Nie! Nie chcę
- No dobra
- A do tych motyli w brzuchu to o nich lepiej zapomnij. Wole przyjaźń

<Blade?>

Anna C.D Blade

- Taaaa... Jasneee...- powiedziałam
- No tak- powiedział
- Ja nie wiem co to znaczy kochać, a tak wogle to nawet nie jestem w watasze
- To dołącz
- Nie! Nie chcę
- No dobra
- A do tych motyli w brzuchu to o nich lepiej zapomnij. Wole przyjaźń

<Blade?>

Blade C.D Anna

-No dobra. A jak się bardziej poznamy i jak mi zaufasz???
-Możliwe
-A do tych motyli w brzuchu to znaczy że się we mnie kochasz????-.....
<Anna>

Anna C.D Blade

- Nie wiem czy dołączę- powiedziałam i ruszyłam w stronę domu
- Czekaj- krzyknął. Zaczęłam biec, a basior na mnie wskoczył
- Czemu nie powiesz?!
- Bo nie mogę!
- Dlaczego!- Zrzuciłam do ze mnie. Stanęłam naprzeciw nie go
- Jesteś jak wszyscy! Każdy nie da mi spokoju póki mu nie powiem. Nie mogę ci powiedzieć, bo ci nie wierzę! Chociaż wiele czasu z tobą spędziłam, przy tobie czuje motyle w brzuchu i nawet nie wiem o co chodzi to ci nie ufam!- krzyknęłam i uroniłam jedną łzę

<Blade?>

Blade C.D Anna

-Jacy bogowie??? -Zapytałem. Wilczyca odpowiedziała:
-Nie to były żarty.
-Nie kłam -Powiedziałem wilczycy.
-No dobra. Zaraz ci powiem
-Ok tylko mi jeszcze odpowiedz czy dołączysz do watahy.
-.....

<Anna?>

Anna C.D Blade

Popatrzyłam się w stronę mego domu
- No nie wiem- powiedziałam- Las Death Forest to mój dom. Pamiętam jeszcze jak się urodziłam, mych znajomych, wspomnienia, uczyłam się tak i mych uczniów czyli bogów, którzy mi się pokazują. ,,O matko! Powiedziałam mu o bogach!” – pomyślałam

<Blade?>

Blade C.D Anna


-Dzięki. Ty nawet też. -Wyrwało mi się.
-Sorka. -Odparłem.
A może dołączysz do watahy? Jest naprawdę super. 
 
<Anna?>

Anna C.D Blade

- No dobrze- powiedziałam patrząc na Samanti i Blade'a. - Dam radę sama - powiedziałam.
- Spox.- poczułam motyle w brzuchu
- Wiesz jesteś przystojny- wyrwało mi się. Szybko zakryłam pysk łapą i wyszłam z jaskini - ,,Co to miało być?"- pomyślałam

<Blade?>



Anna C.D Blade

- No dobrze- powiedziałam patrząc na Samanti i Blade'a. - Dam radę sama - powiedziałam.
- Spox.- poczułam motyle w brzuchu
- Wiesz jesteś przystojny- wyrwało mi się. Szybko zakryłam pysk łapą i wyszłam z jaskini - ,,Co to miało być?"- pomyślałam

<Blade?>



Blade C.D Anna


-Przepraszam. Nie jestem gotowy żeby zajmować się szczeniakami. Wyrywała mi się i cały czas próbowała uciec. Nie umiałem jej zatrzymać. Po prostu do tego nie dojrzałem żeby opiekować się szczeniaczkami. Wybaczysz mi??

<Anna?>



Adopcja

Roxana adoptowała Hipnose, dajac jej nowy dom!

Anna C.D Blade

- Musisz się nią zaopiekować dobra?- powiedziałam
- Okey.
- Ja muszę iść, pa
- A gdzie...- nie usłyszałam już, bo byłam za daleko. Po prostu musiałam załatwić swoje sprawy. Gdy wszystko zrobiłam poszłam po Samanti. Zobaczyłam jak Samanti ucieka od Blade. Wyglądała na przestraszoną i krzyczała
- Ja chcę do Anny!

<Blade?>

Blade C.D Anna




-No jasne! -Krzyknąłem mimo że nie wiedziałem co mam robić z tym szczeniakiem.
-A mógłbym to zrobić jutro? Dzisiaj mam jeszcze wiele do zrobienia
-Dobra. -Odpowiedziała wilczyca
Następnego dnia gdy wstałem poszłem do Anny.
Zapytałem się jej czy powie mi co mam dokładnie zrobić.
-........

<Anna?>

Anna C.D Blade

- Wiesz... ja mam małego szczeniaczka, znalazłam go, a nie ma rodziny. Ona ma na imię Samanti i ja się nią zajmuje, ale nie jestem pewna czy to miejsce jest dla niej dobre. - Rozejrzeliśmy się do okoła. Wszędzie strasznie, ponuro i ciemno. - Mógł byś jak by co pomóc?- zapytałam

<Blade?>

Blade C.D Anna


-Okey. -Powiedziałem
Po drodze pogadaliśmy o ulubionych kolorach, porach roku i innych rzeczach.
Kiedy już się wystarczająco długo przeszliśmy to poszliśmy do jej jaskini. Wilczyca zapytała się mnie.
-....
<Anna>



czwartek, 7 listopada 2013

Anna C.D Soft

- No dobrze- powiedziałam patrząc na małą- Ale za to dołączy do watahy?
- Pomyśle
- No dobra. Idę ją odprowadzić
Odeszłam od Soft'a z małą. Poszliśmy do Verlain
-Verlain? Zaopiekujesz się nią?- zapytałam
- A o co chodzi?
Wytłumaczyłam jej wszystko i się zgodziłam. Poszłam do Soft'a.
- Soft? Chcesz gdzieś wyjść?- zapytałam

<Soft?>

Anna C.D Blade

- Długo by opowiadać. Krótko to przez przypadek to dołączyłam
- Aha
- Przejdziemy się?- powiedziałam nie opanowując co ja mówię
- ...
<Blade?>

Blade C.D Anna






-Jestem Blade. A ty? -Zapytałem wilczyce patrząc jej prosto w oczy
-Jestem Anna -Odpowiedziała wilczyca.
-A mogłabyś już ze mnie zejść? -Spytałem wilczyce z bólem. Próbowałem tego nie pokazywać.
-Oh. Przepraszam -Powiedziała wilczyca i ze mnie zeszła.
-Jak dołączyłaś do tej watahy? -Spytałem wilczyce.

<Anna?>

wtorek, 5 listopada 2013

Roxana C.D Baco

-Hmm...- Myślałam że mi nie ufa.
-Mi możesz zaufać- Powiedziałam
-To może chodźmy do waszego Alfy ok?
-Tak.-Odpowiedział wilk.
-Ma na imię Soft.
-Fajne imię.
-Prawda.
-Jak ty dołączyłeś do tej watahy?

<Baco>

Moon C.D Baco

Zaczęłam kaszleć.
- Nie - powiedziałam
Gdy chciałam wstać poczułam ból w klatce piersiowej. Miałam problemy z oddychaniem. Położyłam się z powrotem, lecz ból nie ustawał.
- Jednak cała nie jestem

< Baco ? >

niedziela, 3 listopada 2013

Shilla C.D Soft





- No bo się wszystkiego boje - powiedziałam i odwróciłam się do basior plecami - Tak wszystkie watahy jakie odwiedziłam mnie odrzucały z tego powodu
Próbowałam powstrzymać łzy...

< Soft ? >

Soft C.D Shily

Spojrzałęm ze zdziwieniem na waderę.
- "Dlatego", to znaczy dlaczego? - Spytałem.
Po chwili ściagnąłem Sallsy z mojej głowy i połorzyłem za ziemi. Później zwróciłem pytający wzrok do Shilly.

<Shilla?>

Baco C.D Roxany

-To tereny Watahy Śnieżnego Snu.-Powiedziałem stając pewnie na nogach-nie należysz do niej i chyba nie powinno Cię tu być...-Stwierdziłem
Pamiętam, jak brat uczył mnie, żeby nie ufać za miłym wilko, więc nie byłem do końca przekonany co do niej...

<Roxana?>

Baco C.D Moon

Po chwili potwór wstał i warcząc uciekł gdzieś w las. Obejrzałem się chwilę za nim, aby upewnić się, że już go tu nie ma. Podszedłem do Moon. Była nieprzytomna. Chwyciłem ją za kark, wrzuciłęm na plecy i pobiegłem do swojego namiotu.
Nałorzyłem jej na rany opatrunek z liści nasączonych lekiem. Połorzyłem ją na legowisku i poszłem spać. Kiedy się obudziłem od razu poszłęm do Moon. Właśnie w tym momencie zaczęła się wybudzać.
-Moon! -krzyknąłem podbiegając do niej- Nic Ci nie jest?

<Moon?>

od Raven

Jestem sama. Żadnej rodziny, ani nic... No trudno. Dawałam radę, aż do teraz. Z wiekiem samotność zaczęła mnie przerastać. Fakt, że jestem młoda, nie oznacza, że nie przeżyłam już wiele. Opowiem Wam całą moją historię od początku. Więc tak:
"Urodziłam się w niewielkim zagajniku, na północy. Panowała wtedy jeszcze lekka zima. Moje rodzeństwo zmarło na gorączkę. Już wtedy wiedziałam, że będę się wychowywała sama. Nie należeliśmy do żadnej watahy, więc mój ojciec musiał nas chronić. On zginął kiedy miałam 6 miesięcy. został zabity przez sporego rysia. (I tak oto kot pokonał wilka...). Szybko nauczyłam się dbać o siebie i moją chorą matkę. Niedługo po tym pomściłam śmierć ojca. Jak? Wybiłam całą rodzinę tego dużego kota, łącznie z nim. Tamtej nocy odkryłam, że potrafię znikać.
Moja ukochana matka zmarła gdy miałam 9 miesięcy. Jej ostatnimi słowami były: - Bądż dzielna, Raven i nie daj się zabić. Długo nie mogłam się pozbierać po jej odejściu. Obiecałam sobie, że zanajdę jakąś watahę i do niej dołączę.
Kierowała mną żądza krwii. Zabijałam głównie dla zabawy, a niepo to by jeść. Zmagałam się już chyba z każdą pogodą i każdym niebezpieczeństwem. Nigdy nie chciałam od nikogo pomocy, ale teraz jestem inna. Zmieniłam się. Myślę, że na lepsze"
Opowiedziałam tę historię w skrócie. Reszty dowiecie się wkrótce :)

Kolejna Członkini

Wraz z Raven dołącza Avexis, jest ona szczeniakiem.
Witamy!

Nowa Członkini

Dzisiaj dołącza do nas Raven, która została łowcą.
Serdecznie witamy!

środa, 30 października 2013

Moon C.D Baco





Wykończona pobiegłam go Baco i odepchnęłam go. Stanęłam przed potworem. On pobiegł ma mnie a ja skoczyłam i zaczepiłam się o jego plecy. Przewrócił się na plecy miażdżąc mnie.

< Baco >

Shila C.D Soft


- Aa - powiedziałam i stanęłam obok basiora
Patrzałam z zaciekawieniem na te stworzątko.
- Właśnie dlatego mnie wyrzucili - powiedziałam smutna

< Soft ? >

Soft C.D Shily

Zdziwiony zachowaniem wadery spojrzałem na nią, by później zwrócić swoją uwagę ku szeleszczącym krzakom. Nie bałem się iż wiedziałem co to za stworzenie.
Otóż zza krzewów wyskoczyła Sallsy wskakując prosto na mnie. Zdziwiona spojrzała na Shilę i zaczęła ją dokładnie obwąchiwać.
 - To Sallsy. - Powiedziałem uspokajając waderę.

<Shila?>

Roxana do Baco "Jak dołączyłam do watahy"

-Kiedyś poszłam pospacerować. Wtedy usłyszałam szelest. Zobaczyłam patrzącego w moją stronę basiora.
-Hej. Mam na imię Roxana. -Powiedziałam.
Wilk mi odpowiedział
-Ja jestem Baco. Co ty tutaj robisz?
-Przyszłam z tąd bo rodzice kazali mi już od nich odejść. Doszłam tutaj.
Co to za miejsce?

<Baco?>

wtorek, 29 października 2013

Shila C.D Soft


Chciałam uciec... ale tego nie zrobiłam.
- No... - powiedziałam spuszczając głowę - Wyrzucili mnie z watahy...
Usłyszałam szelest. Jak zawszę się przestraszyłam i pobiegłam za basiora.

< Soft ? >

Soft C.D Shily

Uśmiechnąłęm się.
- Nie ma powodów do obaw. - Powiedziałem mierząc wzrokiem waderę.
- Nie jesteś z tąd? - Spytałem spokojnie

<Shila?>

Baco C.D Moon

Skoczyłem na to coś. Nie zadałem jednak większych obrażeń. Potrzepało głową tylko. Wypóściło Moon ale po chwili zwróciło swoją uwagę na mnie. Chciałem uciec, ale stałem sparażliwony strachem. Patrzyłem z oczekiwaniem na śmierć w jego czerwone ślepia.

<Moon?>

Od Phoenixy

Przechadzałam się po małej polanie w Różanym Lesie... Rozmyślałam o tym czy przypadkiem zaadoptowanie szczeniaka nie było błędem. Nagle usłyszałam wycie, więc pobiegłam w miejsca, z którego najprawdopodobniej wilk zaczął wyć. To był szpital. Zabaczyłam "moje" szczenię! Berlo leżał na ziemi i się do mnie jakoś dziwnie uśmiechał... Obok stał Soft i jakaś wilczyca.
-Bardzo was przepraszam, ale czy możecie nas zostawić samych?-to pytanie skierowałam do Alphy i jego towarzyszki.
-Oczywiście.-odparła wadera. -Chodź Soft!
-Dzięki.-uśmiechnęłam się. -A teraz mów o co chodzi.-powiedziałam do Berla.
-A jak myślisz?-na jego pysku pojawiła się "nuta ironii".
-Przestań żartować.
-Zrobię to jeśli nie będziesz mi rozkazywała, ale tylko dla tego, że dałaś mi schronienie.
-Niech ci będzie.-postanowiłam spełnić jego wymagania.
-Dobrze. A więc mam propozycję.
-Słucham?
-Będę cię szanował i ci się (w pewien sposób) podporządkuję, jeśli będę mógł być "wolny" i w pełni niezależny. No to jak?-zapytał szczeniak.
-Zgoda...-powiedziałam z "ciężkim sercem" i wyszłam. Usłyszałam jeszcze cichy śmiech z jaskini i nagle "coś" mnie powaliło.

<Ktoś?>

(PS.: Dla uzgodnienia! To nie był przemieniony Berlo, a to "coś", to był wilk, który na mnie wpadł!)

Berlo C.D. Verlain

Obudziłem się na jakimś "stole" (?!) w jaskini. Obok mnie stał "ktoś" i Verlain.
-Gdzie ja jestem?
-W jaskini.-odpowiedziała sucho wadera.
-No nie bądź taka!-dało się słyszeć glos basiora.-Jesteś w czymś co zwie się szpitalem.-tym razem było to do mnie,
-Jaka jestem, taka będę...
-Aha...-wtrąciłem.-Verlain, widziałaś mnie jako demona? Mi ten fragment pamięci jakby się wymazał...
-Tak, widziałam! Jak ty mogłeś się w coś takiego zmienić?!
-Jeszcze nad tym do końca nie panuję, więc kazałem się przywiązać... Zamieniam się normalnie, ale nie potrafię się (NORMALNIE) odmienić.-powiedziałem poważnie. -Chciałbym.dostać jakiegoś trenera!

<Verlain?>

Soft C.D Anna

- No nie wiem... - Powiedziałem patrząc na waderkę.
Chwilę się zamyśliłem. Nie wiedziałem, co powinienem zrobić.
- Chyba nie będe mógł. Mam wiele obowiązków... - Dodałem po chwili

<Anna?>

Soft C.D Phoenixy

Chwilę się zastanowiłem.
- Jeśli masz ochotę. - Powiedziałem.
Wstałem później na łapy i rozglądnąłem się uwarznie obserwując wszystko do okoła.

<Phoenixa?>

Anna C.D Soft

Popatrzyłam na basiora ze zdziwieniem
- Ja?! No nie wiem
- Czemu?- zapytał
- Nie wiem czy da sobie radę, a u ciebie nie może zostać? Ja mogę się nią czasami opiekować. Nie jestem pewna

<Soft?>

poniedziałek, 28 października 2013

Verlain C.D. Soft

Westchnęłam.
- Jako beta powinnam znać członków mojej watahy, prawda? Mógłbyś mi więc chociażby zdradzić imiona nowych członków...
Soft opowiedział mi z grubsza o nowych członkach. Siedziałam u niego do późna, rozprawialiśmy na przeróżne tematy, głównie te, dotyczące watahy.
W pewnym momencie dało się słyszeć:
- E no! Gdzie ja jestem?!
To ten dzieciak się obudził...

<Berlo? Soft?>

Soft C.D Velrain

Zastanowiłem się przez chwilę.
- Tak, kilka wader. - Odpowiedziałem.
Ściagnąłem szczeniaka z posłania i zwróciłem się do Velrain.
- A dlaczego pytasz? - Spytałem co chwila spoglądając na szczeniaka.

<Velrain? Berlo?>

Soft C.D Anna

- Myśle, że skoro nie ma ona rodziny, to może ty powinnaś się nią zająć... - Powiedziałem przyglądajac się przerażonej waderce.
Anna spojrzała na mnie nieco zdziwiona.

<Anna?>

niedziela, 27 października 2013

Od Phoenixy C.D. Soft


-"Było tak."-zaczęłam."Kiedyś od razu po urodzeniu trafiłam do adopcji. Moja matka mnie nie chciała, ponieważ ta ciąża nie była "zaplanowana". Jedynym wsparciem był mój ojciec, ale nie długo po tym został zagryziony... Całe moje dzieciństwo było "schrzanione". Po rozpadzie mojej starej watahy trafiłam do jakiejś wadery, która ciągle beształa mnie za byle co. To było okropne! Raz prawie straciłam przez to ogon! Później na szczęście trafiłam tutaj...".-tak zakończyłam moją historię.-Chcesz wiedzieć coś jeszcze?

<Soft, chcesz?>

Anna C.D Soft

- Zobacz ta mała nie ma rodziny. Znalazłam ją i może niech dołączy do watahy?- powiedziałam
- Ale musi się ktoś nią zająć
- Tego to ja nie wiem

<Soft?>



Verlain C.D. Berlo

"Co... To... BYŁO?!" Podeszłam nieprzytomnego dzieciaka. Westchnęłam. Nie zastanawiając się długo, zarzuciłam go sobie na grzbiet, po czym ruszyłam do jaskini Soft'a.

*

Dotarłszy do jaskini przyjaciela, przywitałam się, po czym opowiedziałam Soft'owi o całym zajściu.
- Szczeniak demonem? - spytał, wyraźnie zaskoczony.
- No... Raczej. - Niepewnie przytaknęłam.
Soft położył go na przygotowanym dla rannych posłaniu, po czym zabrał się do różnych niezrozumiałych przeze mnie zabiegów.
- Ktoś dołączył jeszcze do watahy? - spytałam po chwili.

<Soft?>

Soft C.D Anna

- Witaj Anna - Powiedziałem nieco zaskoczony atakującą mnie waderą.
Otrzepałem się.
- Coś się stało? - Spytałem zaniepokojony,

<Anna?>

Od Berla C.D. Verlain


-No nie wiem...przecież i ona, i ty nic, a nic o mnie nie wiecie, a nawet jak nie pozwolicie mi czegoś zrobić to wam nie wyjdzie, bo okaże się, że już to zrobiłem.-uśmiechnąłłem się szyderczo.-Gdzie idziesz?
-Do przyjaciela.-odburknęła Verlain.
-Idę z tobą.
-N...-wadera nie dokończyła, bo jej przerwałem.
-Nie ma żednego "nie" i żadnych "ale". Idę i już.
-Nie masz prawa tak robić i się tak do mnie odzywać!
-Pokarzę ci coś, ale musisz wziąźć najmocniesze pnącza i najmocniejszą linę. Przywiąż mnie nimi do drzewa, ale tak, żeby nawet najsilniejszy basior się z tego nie wyzwolił. Nie mam prawa słyszeć protestu z twojej strony!
-Dobra, dobra, ale po co?
-Nie pytaj się tylko wiąż!
Wadera przystąpiła do działania. Około pięciu minut później dosłownie nie mogłem się ruszyć.
-Teraz odejdź na jakieś 10 metrów i patrz. Jeśli się wyzwolę, uciekaj najszybciej jak to możliwe albo się nie ruszaj. Możesz też użyć jakiegoś czaru maskującego lub coś w ten deseń. Wybór należy do ciebie.
Samica odeszła trochę dalej, a ja zacząłem transformację. W kilka sekund zamienilem się w demona mroku i zapomniałem o wszystkim. Mój umysł został przejęty przez rządną krwi bestię. Miotałem się, aby uwolnić się z trzymającego mnie uścisku. Podczas tego "zabiegu" zobaczyłem jakiegoś (przerażonego) wilka (to była Verlain, ale jako demon mój mózg funkjonuje inaczej) i mój zapał wzrusł. Kiedy opadłem z sił znowu stałem się zwykłym szczeniakiem. Wadera stała jak zaczarowana i gapiła się na mnie ogromnymi oczami.
-Odwiąż...odwiąż mnie!-wyszeptałem cicho (,ale na tyle głośno, żeby wilczyca mnie usłyszała) i zemdlałem z braku sił.

<Verlain?>

Anna C.D Soft'a

Zasnęłam. Obudziło mnie coś. Obok mnie leżał jakiś szczeniak
http://pamietnik-glimmer.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/761058/files/blog_cs_4879944_7526308_tr_thira.jpg
Obudziłam ją.
- Hej kim jesteś?- zapytałam
Mały wilczek skulił się ze strachu
- Nie bój się mnie- powiedziałam miło
- Samanti
- A co tu robisz?
- Moi rodzice zmarli. Wszędzie był ogień. Uciekałam co sił w nogach i znalazłam się tu.
- Aha, to może dołącz do watahy?
- Ale jakiej?
- Znam taką jedną. Mam tam przyjaciela i na pewno cię przyjmą.
- Ok.
Poszliśmy do Soft’a.
- Wiesz ja bym chciała z tobą zostać- powiedziała
- No nie wiem… O widzę go- powiedziałam wskazując na Soft’a
<Soft?>



Shila C.D Soft

- Tak po prostu - powiedziałam zawstydzona
- Co jest - zapytał
- Ja.... - zaczęłam - pierwszy raz rozmawiam z basiorem
Ze spuszczoną głową odeszłam dwa kroki...

< Soft ? >

Soft C.D Shily

Uśmiechnałęm się.
- W jakiej sprawie do mnie przychodzisz? - Spytałem podchodząc do wadery.
Rozglądnąłem się, aby upewnić się czy w okolicy nie ma wrogich wilków, ani co gorsza agresywnych stworzeń.

<Shila?>

Soft C.D Phoenixy

- Bardzo chętnie - powiedziałem.
Uśmiechnąłem się i usiadłem na skale jak do słuchania ciekawej książki.

<Phoenixa?>

Shila do Soft'a

Przechadzając się po lesie zobaczyłam wilka. Podeszłam do niego.
- Cześć Jestem Shila - powiedziałam - A ty ?
- Jestem Soft - powiedział dumnie
Uśmiechnęłam się do basiora a on odwzajemnił uśmiech...

< Soft ? >

Soft C.D Anna

- Tylko jakbyś się źla czuła to od razu do mnie przyjdź! - Powiedziałem do odchodzącej Anny.
Ta uśmiechnęła się i poszła w swoją stronę. Ja natomiast wróciłem do jaskini. Pod jaskinią leżał martwy zając. Nie zastanawiając się długo wziałem go i zjadłem ze smakiem.
Zapadła noc. Księżyc był w pełni. Tamtej nocy nie spałem. Patrzyłem na księżyc i myślałem o bardzo wielu rzeczach.

<Anna?>

Shila C.D Moon


- Moon - krzyczałam wilk popatrzał się na mnie i ruszył w moją stronę. Zaczęłam się cofać. Zmieniłam się w smoka i zaryczałam. Teraz to on się cofał. Byłam przerażona ale tego nie okazywałam. Usiadłam tyłem do wilka. On warczał lecz bał się podejść.
- Głupi jaszczur - powiedział cicho ale ja na jego nieszczęście usłyszałam to.
Zamachnęłam się moim ogonem i przycisnęłam go do drzewa.
- Głupi - zapytałam smoczym głosem.
- Tak - powiedział pewny siebie
Zmieniłam się z powrotem w wilka. Basior uciekł. Ja poszłam w głąb lasu. Tam była mała polana. Usiadłam wśród kwiatów. Przede mną stały dwa groby... Mojej matki i ojca. Skuliłam się w kłębek i zaczęłam płakać...

< Moon ? >

Jak coś to nie las należący do watahy... Tylko jakiś tam od mojej mamy i taty

Brelo C.D Verlain

-No nie wiem...przecież i ona, i ty nic, a nic o mnie nie wiecie, a nawet jak nie pozwolicie mi czegoś zrobić to wam nie wyjdzie, bo okaże się, że już to zrobiłem.-uśmiechnąłłem się szyderczo.-Gdzie idziesz?
-Do przyjaciela.-odburknęła Verlain.
-Idę z tobą.
-N...-wadera nie dokończyła, bo jej przerwałem.
-Nie ma żednego "nie" i żadnych "ale". Idę i już.
-Nie masz prawa tak robić i się tak do mnie odzywać!
-Pokarzę ci coś, ale musisz wziąźć najmocniesze pnącza i najmocniejszą linę. Przywiąż mnie nimi do drzewa, ale tak, żeby nawet najsilniejszy basior się z tego nie wyzwolił. Nie mam prawa słyszeć protestu z twojej strony!
-Dobra, dobra, ale po co?
-Nie pytaj się tylko wiąż!
Wadera przystąpiła do działania. Około pięciu minut później dosłownie nie mogłem się ruszyć.
-Teraz odejdź na jakieś 10 metrów i patrz. Jeśli się wyzwolę, uciekaj najszybciej jak to możliwe albo się nie ruszaj. Możesz też użyć jakiegoś czaru maskującego lub coś w ten deseń. Wybór należy do ciebie.
Samica odeszła trochę dalej, a ja zacząłem transformację. W kilka sekund zamienilem się w demona mroku i zapomniałem o wszystkim. Mój umysł został przejęty przez rządną krwi bestię. Miotałem się, aby uwolnić się z trzymającego mnie uścisku. Podczas tego "zabiegu" zobaczyłem jakiegoś (przerażonego) wilka (to była Verlain, ale jako demon mój mózg funkjonuje inaczej) i mój zapał wzrusł. Kiedy opadłem z sił znowu stałem się zwykłym szczeniakiem. Wadera stała jak zaczarowana i gapiła się na mnie ogromnymi oczami.
-Odwiąż...odwiąż mnie!-wyszeptałem cicho (,ale na tyle głośno, żeby wilczyca mnie usłyszała) i zemdlałem z braku sił.

<Verlain?>

Moon do Shily

Zobaczyłam smutną siedzącą samotnie waderę. Podeszłam do niej i usiadłam.
- Cześć jestem Moon - powiedziałam z uśmiechem
- A ja Shila - powiedziała cicho wadera
- Co tu robisz sama ? - zapytałam
- Siedzę
- Dlaczego sama ?
- A z kim... nie znam tu nikogo... - powiedziała kładąc się na trawie... Chciała płakać lecz próbowała zatrzymać łzy to było widać
Usłyszałam szelest. Szybko wstałam i osłoniłam Shilę. Z za krzaków wyłonił się czarny wilk. Rzucił się na mnie. Wziął mnie za kark i rzucił na drzewo. Upadłam nieprzytomna...

< Shila ? >

Verlain C.D. Berlo

Nie miałam już najmniejszej ochoty rozmawiać z tym... czymś...
- Mam rozumieć, że Phoenixa pozwala ci włóczyć się samemu z dala od domu? Zresztą, w tym lesie za wiele nie powinno ci grozić, a z twoją... - przerwałam, starając się dobrać jakieś słowo - opiekunką jeszcze porozmawiam.
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę jaskini Soft'a.

<Berlo?>

Od Berla C.D. Verlain

-Nie mam rodziców. Mój ojciec i moja matka nie byli mnie godni, więc ich zabiłem.-odparlem bez najmniejszego skrępowania.
-Że co?! Jak można zabić swoich własnych rodziców?! 
-Normalnie. Tak jak można uśmiercić głupiego i bezbronnego ptaszka.-na potwierdzenie moich słów w jednej chwili chwyciłem i rozszarpałem małego ptaka, który miał zamiar nade mną przelecieć.
-No to z kim ty teraz mieszkasz?
-Z Phix.
-Kim?
-Phoenixą. Takie trudne to imię?!

<Verlain?>

Verlain C.D. Berlo

To dziecko zaczynało mnie coraz bardziej irytować...
- Po pierwsze: nie, nie mówiłeś, że jesteś nowy, a po drugie: jako samica beta muszę dbać o bezpieczeństwo członków watahy. Jak nazywają się twoi rodzice?
Dzieciak najwidoczniej nic sobie nie robił po moich słowach...

<Berlo?>

Od Berla C.D. Verlain

-A ty w jakiej watasze jesteś?
-No..w Watasze Śnieżnego Snu, a co?
-Ja też. Powiedziałem przecież, że jestem "nowy"...-westchnąłem.
-Gdzie mieszkasz? Odprowadzę cię.
-Po pierwsze to mieszkam tu, ale nie dosłownie i nie mam jaskini, a po drugie to kto ci pozwolił mi rozkazywać?
-Przecież niczego ci nie kazałam!
-Ale powiedziałaś, że mnie odprowadzisz. Łapy mam swoje, a drogę znam. Zresztą nie lubię jak ktoś mną pomiata i mi rozkazuje! Pamiętaj! Dla mnie narazie nie jesteś ani przyjacielem, ani wrogiem, ale to się może szybko zmienić.
-Wyluzuj! Przecież ja chcę cię tyko odstawić do domu i tyle.
-No i właśnie w tym jest problem... Przecież od kilku minut prubuję ci wyjaśnić, że mnie do domu nie odstawisz, bo nie chcę!

<Verlain?>

Verlain C.D. Shilla

A jednak to nie był smok. Stworzenie rozumne, aczkolwiek nie smok.
- Mnie również - odwzajemniłam uśmiech. - Idę odwiedzić mojego przyjaciela, Softa.

<Shilla?>

Verlain C.D. Berlo

Westchnęłam. Szczeniak poniżej pierwszego roku życia nie powinien zanadto oddalać się od jaskini.
- Pochodzisz z jakiejś watahy, mały?
- Ehe.
Nastała cisza.
- Możesz mi zdradzić z jakiej?

<Berlo?>

Od Berla

Chodziłem po Zamglonej Polance. Nikomu o tym nie powiedziałem, bo i tak mnie nie zrozumieją, a później każą zostać, "bo coś tam"... Kiedy tak spacerowałem rozmyślałem o tym, czy nie przemienić się w "moje drugie ja" i nie zabić jakiegoś ptaka. Niedługo po tym pożuciłem ten pomysł, ponieważ z za krzaków wyszedł jakiś wilk. Zamieniłem się w mgłe. Był to najlepszy sposób na ukrycie się, no bo kto zwracałby uwagę na ciemniejszą odmianę mgły akurat w tym miejscu. "Podleciałem" do przybysza. To była samica.
-Kim jesteś?-zapytałem jeszcze się nie ujawniając.
-Kto to powiedział?!-krzyknęła wadera.
-Ja.-ponownie się przemieniłem (tym razem w wilka) i stanąłem na przeciwko samicy.-Jestem Berlo. Nowy. A ty?
-Verlain. Czemu mnie nastraszyłeś?
-W moim świecie każdy może być wrogiem, ale szczerze mówiąc to nie chciałem tego zrobić.
-Dlaczego jesteś tu sam?
-A co nie można?
-Można, ale...
-No właśnie "ale"... Bo mi się tak podoba i już. 

<Verlain?>

Shili C.D Verlain




Spojrzałam się na Verlain i zamieniłam się z powrotem w wilka.
- Jestem Shila - powiedziałam z uśmiechem - Miło mi... Dokąd idziesz ?
< Verlain ? >

Verlain C.D. Shilly

Szłam właśnie do Soft'a, z zamiarem dowiedzenia się czegoś o nowych członkach watahy. Nagle zobaczyłam... Smoka!
Chcąc się dowiedzieć, czy jest on równie rozumnym stworzeniem jak ja, spytałam:
- Witaj. Nazywam się Verlain. Masz jakieś imię?

od Shilly

Siedziałam samotnie na łące. Jak zawsze... czułam się nieswojo... inna. Było pięknie... cicho. Jednak czegoś mi brakowało... Usłyszałam szelest. Szybko zmieniłam się w smoka. Zobaczyłam wilka. Nie znam jeszcze z tej watahy wszystkich więc nie wiedziałam kto to. Zostałam jednak w postaci smoka na wszelki wypadek.

< Dokończy ktoś ? >

Adopcja

Phoenixa adoptowała Brela z domu szczeniaka dajac mu rodzinę!

Moon C.D Baco

Już chciałam odpowiedzieć gdy coś złapało mnie i związało mi pyszczek. Próbowałam się wyrwać lecz za każdym razem wbijał mi coraz bardziej swe pazury. Nie mogłam nic zrobić.

< Baco ? >

Baco C.D Moon

Szliśmy dalej w milczeniu. Cały czas czułem na sobie czyjś wzrok, starałem się jednak tym nie przejmować.
-Jesteśmy- Powiedziałęm zatrzymując Moon
Dotarliśmy nad rozpadlinę. Było tu zawsze pięknie. Słońce akurat zachodziło tworząc wspaniałą złotą osłonę na niebo, które po paru chwilach miało rozsiać się milonem gwiazd.
-Prawda, że pięknie?- Spytałem

<Moon?>

Anna C.D Soft

Wyszłam z jaskini
- Od razu mi lepiej- powiedziałam
- To fajnie- powiedział
- Wiesz… chyba lepiej żebym poszła do domu czyli do lasu Death Forest
Odwróciłam się i ruszyłam. Nagle usłyszałam głos Soft’a.

<Soft co powiedziałem?>

od Phoenixy

Byłam przygnębiona (na razie) z sobie tylko znanego powodu. Szłam (którymś) lasem znajdującym się na terenie watahy. Jeszcze nie rozróżniałam ich po nazwie i wyglądzie, ale kiedyś się w końcu musi przyswoić. Nagle zauważyłam czarnego wilka. Podbiegłam do niego i zapytałam :
-Cześć. Jak masz na imię?
-Soft.-odparł basior.
-Aha. Ja jestem Phoenixa. Możesz mówić Phix.-uśmiechnęłam się.
-Dzięki. Pomoc ci w czymś?
-Straciłam w życiu kogoś bliskiego i nie daję rady o tym zapomnieć...-na myśl o tym chciało mi się płakać, ale się powstrzymałam.-Chcesz poznać moją historię?


<Soft? Chcesz?>

Soft C.D Anna

Po chwili ciszy odparłem.
- P-powinnaś przeleżać do końca dnia aby antytoksyna mogła w pełni zadziałać.
Wyszedłem z namiotu trochę zderorientowany. Siedziałem przy wejściu jakiś czas. Później poszłem do swojej jaskini aby się chwilę zdrzemnąć.
Obudziłęm się tuż przed zachodem słońca. Przeciągnąłem się i poszłem do Anny.
- Możesz już wyjść. - Odparłem.

<Anna?>

Nowe Członkinie

Tym razem dołączają dwie wadery. Shila, która jest mordercą oraz Phoenixa, która została wojowniczką.
Serdecznie witamy!

sobota, 26 października 2013

Moon C.D Baco




- Tak.... - powiedziałam - Ale uciekłam
- Dlaczego - zapytał
- Nie... Nie lubię o tym mówić
Usiadłam i podziwiałam to miejsce. Baco usiadł koło mnie. Nagle usłyszałam warczenie lecz nie przejęłam się tym. Nie chciałam by coś zepsuło mi ten dzień.

< Baco ? >

Baco C.D Moon

- Idziemy do różanego lasu- Odpowiedziałem-Tam zawsze jest pięknie.
Wziałem głęboki oddech i po kolejnych pary krokach dotarliśmy na miejsce. Było pięknie, zwłasza, że nadciągała jesień i liście na drzewach zaczęły się rumienić, a przez te właśnie liście padały promienie zachodzącego słońca.
-Więc, mówiłaś, że t był wilk z poprzedniej watahy.-Odparłem do Moon-Urodziłaś sie w jakiejś?-Spytałem ciekawy.

<Moon?>

Zmiany

Uwaga wilki! 
Jak chcialiście, dodałem nową zakładkę, ale poza tym jest jeszcze kilka zmian walutowych. Jadeity zamieniły się na Srebro i Złoto. Poczytajcie nowy rozdział we wszysko o wszyskim ;]. Dodałem także kilka nowych mikstur. Oprócz tego jak zauwarzyliście napewno zmienił się wygląd. Mam nadzieję, że wam się spodoba.



~ Wasz alfa Soft.

Anna C.D Soft

Poczułam ból w klatce piersiowej. Otworzyłam oczy i wstałam.
- Anna!- krzyknął Soft
Ja się uśmiechnęłam
- Co się stało?- zapytałam- Gdzie ja jestem
- W moim namiocie
- Jak
- Zaniosłem cię
- Dzięki- krzyknęłam i pocałowałam go w policzek- Ojej... To...
Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy, aż Soft powiedział:
- ....
<Soft?>

Soft C.D Anna

Podeszłem do nieprzytomniej Anny. "Co chwilę coś próbuje mnie zabić, a ona ratuje mi życie" Pomyślałem. Nie było jednak czasu na dłuższe rozmyślanie. Wziąłem przyjaciółkę na grzbiet i zaniosłem do swojego namiotu. Wziąłem szybko antytoksonyne i dźgnąłem Anne strzykawką w klatkę piersiową. Był to najsilniejszy lek jaki miałem.

<Anna?>

Anna C.D Soft

Soft zaczął jeść. Ja za nim z tyłu też przystąpiłam do uczty. Nagle zobaczyłam wielkiego wilka, z czerwonymi oczami i pianą w pysku. Nie ruszałam się. Zbliżał się do Soft’a, z ostrymi pazurami. Widziałam w nich jad. Był już blisko Soft’a. Basior nic nie wiedział. Nieznany wilk już się zamachnął i chciał zabić Soft’a. Nie mogłam na to pozwolić, bo to mój jedyny normalny przyjaciel. Jeszcze nigdy się nie zaprzyjaźniłam w wilkiem takim jak ja. W ostatniej sekundzie skoczyłam na tego wilka i go zabiłam jednym draśnięciem w serce. Jednak on też mnie drasnął. Leżałam nie przytomna, lecz czułam jak jad we mnie jest i zabija mnie. Ja się jednak nie poddawałam i próbowałam to zwyciężyć.
- ,,Soft wezwij bogów”- pomyślałam

<Soft?>

Soft C.D Anna

Uśmiechnąłem się i kiwnąłem głową. Poszliśmy od razu do Lasu Czterech Drzew. Szybko zauwarzyliśmy kilka Canoo. Anna rzuciła się na jednego szybko go raniąc i odbiegając. Wtedy wkroczyłem ja, rzuciłem się na zwierze, powalając je. Później padło już martwe.
Pierwszy przystąpiłem do uczty, nie zwracając uwagi na to co się działo za moimi plecami...

<Anna?>

Anna do Blade'a


Byłam w swoim lesie. Nagle wpadł na mnie jakiś inny wilki. Szybko skoczyłam na niego i przygwoździłam do ziemi. Spojrzałam mu prosto w oczy. To był samiec. Znowu poczułam motyle w brzuchu.
-,,Ku*** czemu znowu to poczułam. To ostatnim razem czułam jak zobaczyłam Soft'a"- pomyślałam
- Kim jesteś?- spytałam wściekła

<Blade?>

Anna C.D Soft

- A tak. Nie mam z kim pogadać- powiedziałam
- Aha. A inne wilki lub potwory?
- Innych wilków nie znam, a moi znajomi tak zwani potwory musieli pójść gdzieś... chyba na jakieś zebranie
- Aha- Softowi zaburczało w brzuchu
- Hehe... Może chodźmy na polowanie?

<Soft?>

piątek, 25 października 2013

Nowy Członek

Tym razem dołącza Blade. Jest opiekunem szczeniąt.
Witamy!

Moon C.D Baco


- Emm Jasne - powiedziałam i wstałam
Wyszliśmy z jaskini. Było pięknie. Szliśmy tak w milczeniu.
- Dokąd idziemy ? - zapytałam

<Baco ? >

Baco C.D Moon

Uśmiechnąłem się.
- Nie ma sprawy - Powiedziałem.
Siedzieliśmy chwilę patrząc na siebie. Postanowiłem przerwać ciszę.
- Może pójdziemy gdzieś razem? - Zaproponowałem

<Moon?>

Shelly C.D Alexander "Para"

-Tak!!! Podobałeś mi się od kąd pierwszy raz cię zobaczyłam ale wstydziłam się ci to powiedzieć.

<Alexander?>

Moon C.D Baco


- Nie... Dzięki - powiedziałam - To był kolega z mojej dawnej watahy... Ubzdurał sobie że jestem jego dziewczyną
Uśmiechnęłam się do Baco. Spojrzałam się w jego oczy.
- Ja...
- Co - zapytał
- Dzięki - powiedziałam i uśmiechnęłam się

< Baco ? >

Alexander do Shelly "Para"

-Hej Shelly. Chcesz być moją partnerką?

<Shelly?>

Baco C.D Moon

Otarłem łzy przyjaciółki. Uśmiechnąłem się do niej. Później zwróciłem się do wilka.
-Wynoś się z tąd!- Wrzasnąłem pokazując zęby
Basior uczynił to samo. Skoczył na mnie wbijając zęby w mój kark. Odepchnałem go i po krótkiej walce wykurzyłem go z mojej jaskini. Później zwróciłem się do Moon.
-Nic Ci nie jest?- Powiedziałem- kto to był?

<Moon?>

Soft C.D Anna

Gryzłem sobie w spokoju kość niedawno upolowanego zająca gdy nagle do w wejściu jaskini pojawiła się Anna.
- Hej Soft - Powiedziała
Odłorzyłem kość i wstałem podchodząc do niej. Kiwnąłem głową na przywitanie.
- Witaj, co Cię do mnie sprowadza? - Spytałem

<Anna?>

Shelly C.D Alexander

To Wataha Śnieżnego Snu. Chciałbyś dołączyć? -Spojrzałam na wilka.
-No pewnie! To chodźmy do przywódcy. Softa. -Po drodze porozmawialiśmy i jednocześnie zaprzyjaźniliśmy się. Kiedy doszliśmy do groty Softa zapukałam. Wyszedł z jaskini przywódca Soft.
-Cześć. A to kto?

<Soft?>

czwartek, 24 października 2013

Alexander do Shelly





-Pewnego dnia postanowiłem że pospaceruję. Poszedłem bardzooo daleko. Aż natknąłem się na piękne widoki i inne wilki zajętymi różnymi rzeczami. Podeszłem do pewnej wadery.
-Cześć jestem Alexaner. -powiedziałem.
Wadera odwróciła się i ze strachem na mnie popatrzyła. Potem powiedziała.
-Witaj. Jestem Shelly. Jestem tu nauczycielką. A ty co tutaj robisz? -Zapytała się mnie.
Przyszłem pospacerować i doszłem aż tutaj.
Co to za miejsce?
 
<Shelly?>

Nowy członek

Chciałbym przedstawić wam nowego członka - Alexandra! Jest szpiegiem.
Witamy!

Anna C.D Soft

Rozmawiałam właśnie z jednym z Bogów. Potem poszłam polować. Złapałam pyszną sarnę. Zobaczyłam śpiącego Soft'a. Zaczęłam czuć w brzuchu motyle. Wogle nie wiedziałam o co chodzi i nie chciałam tego czuć. Poszułam jak jakaś siła każe mi iść do Soft'a. Weszłam do jego jaskini.
- Hej Soft- powiedziałam

<Soft?>

Nowa Członkini

Dołączyła do nas Roxana! Postanowiła zostać opiekunem szczeniąt.
Witamy!

środa, 23 października 2013

Moon C.D Baco

- No... - powiedziałam - Przyszłam ci podziękować za kwiaty a on przyczepił się do mnie
Stałam z jedną łapą podniesioną. Byłam zdziwiona.
- Oszustko jedna - krzyczał Ricz ( bo tak miał na imię ten basior) - Ty mnie kochasz ty wiesz to bardzo dobrze
Siedziałam cicho.
- Ja oszustka ? Ja cię NIE kocham !!!
- Tak ty - krzyczał - Kochasz mnie !
Kłótnia nie trwała długo. Rozkojarzona usiadłam i zaczęłam płakać. Baco widząc mnie w takim stanie podszedł do mnie i...

<Baco?>

Baco C.D Moon

Wracałem z porannej przechadzki, która codziennie miała miejsce, jeszcze przed śniadaniem. Kiedy wracałem do jaskini zobaczyłem w niej Moon i jakiegoś basiora.
- Co się tu dzieje! - Krzyknąłem wskakując do jaskini.
Basior trochę się wycofał.
- Moon, czy on Ci dokucza? - Spytałem zasłaniąc ją przed nieznajomym.


<Moon?>

wtorek, 22 października 2013

Moon C.D Baco

Byłam mile zaskoczona. Postanowiłam pójść do Baco i podziękować mu. Po drodze spotkałam mojego " kolegę". Podszedł do mnie lecz ja od niego odeszłam.
- Hej ! dokąd pędzisz ? - zapytał lecz ja mu nic nie odpowiedziałam
Przyspieszyłam trochę.
- Weź mała - powiedział - moje kochanie
- Nie jestem twoim kochaniem ! - powiedziałam - Odczep się
- Weź śliczna
Nareszcie dotarłam do jaskini Baco. Weszłam do niej. Za mną wszedł tamten wilk.
- Cześć - powiedziałam - Dzięki za kwiaty
- Jakie kwiaty - zapytał tamten
- Idź z tond - krzyczałam
< Baco :) >

niedziela, 20 października 2013

Baco C.D Moon

Moon zasnęła. Ja patrzyłem w niebo. Tam zamiast chmur ubywać to przybywało. Patrzyłem tak dosyć długi czas i wkrótce też zasnąłem. Kiedy się obudziłem było wcześnie. Moon jeszcze spała. Postanowiłem zrobić jej niespodziankę. Poszłem do Różanego Lasu. Wiedziałem co nieco o tutejszych roślinach to też wiedziałem co robić. Gdy Moon się odudziła przed nią leżał bukiet Róż Zephir'a z dołączona karteczką;
"Od Baco"

<Moon? Jaka Reakcja? :-)>

Soft C.D Anna

Otrzepałem się.
- No, chyba czas iść spać... - Powiedziałem po czym skierowałem się do jaskini na zasłurzony spoczynek. Sanąłem od razu nie wiedząc co robi Anne. Pewnie też poszła spać.
Nastepnego ranka:

<Anna? Nik nie ma weny xD>

Anna C.D Soft


- Chyba poszedł- powiedziałam
Nagle usłyszałam coś w krzakach. To był mój znajomy
- Muszę iść- powiedział- Pa
- Pa- powiedziałam
Deszcz ciągle padał i to coraz mocniej. Wyglądaliśmy jak zmokłe kury.

<Soft? Sorka, że takie krótkie>

sobota, 19 października 2013

Nowa Członkini

Dołączyła do nas Shelly. Jest nauczycielem.
Witamy!

Moon C.D Baco


Próbowałam zasnąć lecz nie umiałam. Ciągle słyszałam padający deszcz. Te kichanie mnie wykańczało. Byłam zmęczona. Popatrzałam się na Baco który patrzał na padający deszcz. Uśmiechnęłam się i położyłam głowę.

< Baco, sorki że tak mało... :( >

piątek, 18 października 2013

Baco C.D Moon

Uśmiechnałem się
- To naprawdę nic wilkiego... - Powiedziałem
Moon ponownie kichęła.
- Jesteś przeziębiona, powinnaś sie przespać... - Odparłem podnosząc wadere z ziemi. - Odprowadze Cię do Twojej jaskini.
Chociarz niechętnie Moon wstała i poszliśmy razem przez deszcz. Kiedy dotarliśmy na miejsce deszcz lunął potężnie i musiałem go przeczekać. A gdzie? W najbliższej jaskini. Jaskini Moon.

<Moon?>

Adopcja

Moon adoptowała Olivera z domu szczeniaka dając mu rodzinę!

Moon C.D Baco


- Hej - krzyknęłam
Obcy Basior popatrzał się na mnie, a Baco zrzucił wilka z siebie. Podbiegłam do nich i dołączyłam się do waliki. Wilk uciekł. Położyłam się na mokrej od deszczu trawie. Patrzałam się na zachód słońca. Było zimno.
- Dzięki - powiedziałam - Wiesz... za ratunek
Nagle zaczęłam kichać. Chyba się przeziębiłam. Położyłam głowę na trawie.
- Jeszcze raz bardzo dziękuje - powiedziałam uśmiechając się

< Baco ? >

Baco C.D Moon

Skoczyłem na napastnika przewracając go na ziemię. Legł przygnieciony moimi łapami. Po chwili monął pierwszy szok i wilk zrzucił mnie z siebie.
-Moon uciekaj!-Krzyknąłem do nowopoznanej.
Po chwili basior rzucił się na mnie i zatopił zębyw moim karku.

<Moon? Sorki, że krótkie...>

czwartek, 17 października 2013

Moon C.D Baco




- Jestem Moon - powiedziam uśmiechając się - A ty ?
- A ja jstem Baco - odparł
Nagle przedemną pojawił się jakiś wilk. Nie wyglądał przyjaznie. Cofałam się a on szedł za mną. Nagle żucił się na mnie.
 
<Baco?>

środa, 16 października 2013

od Baco


Do watahy dołączyłem niecały dzień temu. Nikogo nie znałem. No może poza alfą - Soft'em. Wstałem niedługo przed wschodem słońca. Wszyscy jeszcze spali. Próbowalem przespać się jeszcze chwilę, ale nic to nie udało. byłem po prostu zbyt rozbudzony. Postanowiłem iść znaleźć sobie coś na śniadanie. W tym właśnie celu udałem się w głąb Lasu Czterech Drzew. Przed łapami szybko zaczęły biegać mi zające. Nie mogłem jednak rzadnego z nich złapać. Musiałem mocno się przyłorzyć alby złapać chociarz jednego. Co nie udawało mi się. Wtem wpadłem na genialny pomysł. Skoczyłem nie widząc królika przes sobą. Jakiś niezdara wybiegł wtedy na ścierzkę i wpadł prostop w moje łapy. Zjadłem go szybko. Potraktowałem go jako śniadanie. Idąc głębiej w las nie było już zielonych drzewek i malutkich krzewów. Teraz rosły wielkie, grube i gęste drzewa, a krzaki stały się cierniami i jałowcami. Przedzierając się przez tą puszczę zauwarzyłem jakiegoś wilka pomiędzy drzewami.
- Hej! - Zawołąłem wilk zatrzymał się i zaczekał na mnie. - Kim jesteś?

<Ktoś Dokończy?>